Wcześniej Schroeder aktywnie lobbował na rzecz NS 2, w ostatnim czasie wypowiadał się krytycznie o Ukrainie. Od działań Putina nie zdystansował się do tej pory, nawet po ataku Rosji na Ukrainę.

Schroeder - wieloletni przyjaciel Putina

Schroeder, uważany za wieloletniego przyjaciela Putina, jest szefem rady nadzorczej rosyjskiego państwowego koncernu energetycznego Rosnieft, zajmuje też kierownicze stanowiska przy takich przedsięwzięciach, jak Nord Stream i Nord Stream 2.

Czterech pracowników z berlińskiego biura Schroedera swoje dymisje argumentowało tym, że „były kanclerz nadal stoi przy prezydencie Rosji i sprawuje swoje funkcje w rosyjskim lobby gazowym” – poinformowało „Hannoversche Allgemeine Zeitung” (HAZ).

Reklama

Pierwszym, który zrezygnował z pracy, był długoletni kierownik biura Schroedera i autor jego przemówień - Albrecht Funk. Funk miał doradzić byłemu kanclerzowi, aby ten szybko zdystansował się od Putina i jego działań. Tak bowiem zrobiła była kanclerz Merkel, która potępiła rosyjską agresję w oświadczeniu opublikowanym na Linkedin, gdzie zaapelowała o jak najszybsze zakończenie konfliktu i przyznając, że „błędy popełniono po obu stronach”.

Biuro byłego kanclerza bez personelu

Po rezygnacji czwórki pracowników, biuro Schroedera w Berlinie pozostało bez personelu. „To, czy Schroeder pozyska nowych pracowników, powinno zależeć od kanclerza Olafa Scholza. W Berlinie spekuluje się, że biuro byłego kanclerza może zostać teraz zlikwidowane” - pisze RND.

Jak informował tydzień temu „Die Welt”, koszt zatrudnienia personelu w biurze Schrodera wynosi 407 tys. euro rocznie. Byłym kanclerzom przysługuje biuro z personelem na koszt budżetu państwa. Jednak nawet wśród polityków SPD podnosiły się głosy przeciwne utrzymywaniu biura „lobbysty Putina” z pieniędzy niemieckich podatników.

Marzena Szulc