W oświadczeniu wydanym przez oficjalną północnokoreańską agencję prasową KCNA, wiceminister obrony Kim Kang-il stwierdził, że Pjongjang dał Koreańczykom z Południa pełne doświadczenie tego, jak "obrzydliwe i pracochłonne jest zbieranie porozrzucanej makulatury".
Jak napisano w depeszy KCNA, działania prowadzone od wtorku do niedzieli zostaną tymczasowo wstrzymane, ponieważ były one wyłącznie odpowiedzią na wysyłkę ulotek propagandowych przez południowokoreańskich aktywistów.
Kim zagroził, że jeśli Korea Południowa ponownie wyśle takie ulotki, Pjongjang odpowie balonami przenoszącymi "śmieci w ilości 100 razy większej" niż broszury z propagandą.