Prezydent Duda podczas spotkania z dziennikarzami, które poprzedziło jego wizytę w Białym Domu został zapytany o ewentualne rozmowy dotyczące przeniesienia do Polski broni jądrowej.

List do prezydenta Andrzeja Dudy w tej sprawie wystosował wcześniej kandydat KO na prezydenta Rafał Trzaskowski. Pytał w nim m.in. o cel jego środowej wizyty w USA. Według polityka, opinia publiczna powinna wiedzieć, czy są m.in. plany przenoszenia do Polski broni jądrowej lub budowy reaktora atomowego.

"Nie rozmawiałam nigdy z panem prezydentem Donaldem Trumpem na ten temat. Ja wiem, że w Polsce pojawia się mnóstwo plotek w tej kwestii, ale nigdy to zagadnienie nie było przedmiotem naszej rozmowy" - podkreślił Duda.

Reklama

Prezydent był również pytany, czy data jego wizyty w Stanach Zjednoczonych przypadkowo pokrywa się z odbywającą się w Moskwie defiladą z okazji Dnia Zwycięstwa. Jak podkreślił, na spotkanie 24 czerwca zaprosił go Donald Trump. "Ja tę propozycję przyjąłem dlatego, że Stany Zjednoczone są naszym wielkim i wypróbowanym sojusznikiem, który w przeciwieństwie do innych, niejednokrotnie bronił wolności Polski i wspierał Polaków w odzyskaniu wolności i niepodległości" - zaznaczył Duda.

Jak zauważył, przyjechał do wypróbowanego sojusznika, "z którym chcielibyśmy te relacje sojusznicze coraz bardziej zacieśniać". "Cieszę się z tego, że jako pierwszy prezydent - spośród wszystkich krajów w ogóle na świecie, po lockdownie spowodowanym koronawirusem - to właśnie ja, ale także i Polska, bo reprezentuję Rzeczpospolitą, to zaproszenie do Stanów Zjednoczonych, do Waszyngtonu, do pana prezydenta Donalda Trumpa otrzymałem" - podkreślił Duda.(PAP)

autor: Marcin Chomiuk