Pochodzący ze Śląska pisarz i publicysta jest wielokrotnie nagradzanym prozaikiem - nie sposób wymienić w jednym zdaniu wszystkich nagród, które zebrały jego utwory. Największy bestseller - powieść o fikcyjnym bokserze żydowskiego pochodzenia z II Rzeczpospolitej, czyli "Król" doczekała się ekranizacji. Jednak Twardoch znany jest również z tego, że lubi "włożyć kij w mrowisko".

Kontrowersje w pełni zamierzone

Wielokrotnie pozwalał sobie na bardzo zdecydowaną krytykę rzeczywistości polskiej po 1989 roku. Po 25 latach wolności w Polsce zamiast państwa mamy nowotwór, który rozrasta się tam, gdzie nie jest potrzebny, a znika z miejsc, gdzie jest niezbędny" - miał powiedzieć w jednym z wywiadów. Z tego też względu, gdy został uhonorowany Nagrodą im. Kazimierza Kutza za "udział w budowaniu społeczeństwa demokratycznego", decyzję kapituły mocno skrytykował jeden z jej członków - Jerzy Illg, były redaktor naczelny wydawnictwa Znak. "To zakrawa na ponury żart" - napisał.

Reklama

Innym razem Szczepan Twardoch wywołał prawdziwą burzę, kiedy komentując wyrok Sądu Najwyższego, który ocenił, że Ślązaków nie można uznać za odrębny naród, napisał na Facebooku: "pier... się Polsko".

Mocne pytanie

Tym razem jednak pisarz zaskakuje, bo w najnowszym wpisie na portalu X (dawniej Twitter) postanowił uderzyć w patriotyczne tony. Jego zdaniem nowy rząd, który za kilka dni zacznie prawdopodobnie tworzyć Donald Tusk, powinien wypowiadać się w sprawach priorytetowych z punktu widzenia bezpieczeństwa kraju. A taką jest prawdopodobna wygrana Donalda Trumpa w wyborach prezydenckich w USA. "Wiele wskazuje na to, że druga kadencja Trumpa będzie kadencją pozbawioną tych bezpieczników, które powstrzymywały najgorsze szaleństwa w kadencji poprzedniej. Skoro zaś, jak twierdzą niektórzy eksperci, Rosja może odbudować swój potencjał militarny do 2028 roku, to czy Polska i Europa są gotowe na samodzielne wzięcie odpowiedzialności za swoje bezpieczeństwo?" - pisze Twardoch.

Pisarz w ostrych słowach pyta, dlaczego rzecz tak kluczowa nie jest kwestią szeroko omawianą. "Dlaczego zamiast tego mówimy o rzeczach tak nieważnych jak barierki w sejmie albo śmieszne odzywki marszałka? Zamiast tego, kto szyje garnitury Hołowni wolałbym wiedzieć, jaki jest plan na lata 2024-2028 w sytuacji, w której Trump wygrywa i uznaje za stosowne poradzić Europie, aby dalej broniła się już sama." - podkreśla pisarz.

Rozmawiajmy, zanim nie będzie za późno: apel Szczepana Twardocha

Można mieć wątpliwości, czy taki plan rzeczywiście istnieje, skoro nie ma jeszcze nawet rządu. Z drugiej jednak strony, już teraz powinniśmy, jak zauważa publicysta, rozmawiać z Niemcami na temat odbudowy zdolności operacyjnych lądowego komponentu Bundeswehry, a o kwestiach bezpieczeństwa ze Szwecją i Finlandią. "Mam nadzieję, że rozmawiamy lub rozmawiać będziemy, ale chciałbym to usłyszeć od polityków, którzy za kilka dni przejmą odpowiedzialność za państwo. Chciałbym wiedzieć, jaki jest plan państwa polskiego na najgorszą z ewentualności. Jest to kwestia dla nas wszystkich egzystencjalna" - pisze Szczepan Twardoch.

"Proszę, porozmawiajmy o wojnie, zanim będzie na tę rozmowę za późno" - podsumowuje swój wpis. Czy może jednak liczyć na jakąś reakcję Donalda Tuska lub kogoś z nowej koalicji? Czas pokaże.