Do wybuchu doszło w okolicach wsi Barsowo pod Kirżaczem, około 100 km na północny wschód od Moskwy. Znajduje się tam 51. Arsenał Głównego Dyrektoriatu ds. Rakiet i Artylerii (jednostka wojskowa 11 758), jeden z większych w kraju.

Pierwsza potężna detonacja spowodowała wtórne eksplozje. Pociski i rakiety latały we wszystkie strony. Dlatego też władze zdecydował się ewakuować mieszkańców okolicznych wsi, w tym m. in. Barsowa, Perszina i Chrapek, a także zamknąć pobliskie drogi. Jak widać na poniższych nagraniach były to niezbędne środki bezpieczeństwa.

Detonacje w składzie amunicji trwały do późnej nocy.

W zdarzeniu zostały ranne cztery osoby. Przebywają w szpitalach.

Wybuch składu amunicji w Rosji. Czy to skutek ataku dronów?

Póki co nie wiadomo, co było przyczyną eksplozji. Świadkowie, cytowani przez rosyjskie kanały na Telegramie, mówią o ataku czterech dronów. Ta wersja nie ma jednak potwierdzenia – nie ma ani nagrań na to wskazujących, ani oświadczeń Ukrainy. Z kolei rosyjskie władze twierdzą, że eksplozja była skutkiem pożaru na terenie jednostki, wywołanego przez "naruszenie procedur bezpieczeństwa".

ikona lupy />
Arsenał znajduje się w okolicach wsi Barsowo pod Kirżaczem, około 100 km na północny wschód od Moskwy. / Google Maps / Telegram

Ukraiński serwis Defense Express twierdzi, że hipoteza o ataku dronów jest wątpliwa, ponieważ arsenał znajduje się około 530 km od granic Ukrainy. Według nich bezzałogowcom bardzo trudno byłoby się prześliznąć przez gęsto rozstawione w tym rejonie rosyjskie systemy przeciwlotnicze. Z drugiej strony jest to możliwe. W ubiegłym tygodniu bowiem ukraińskie drony dwa razy zaatakowały z powodzeniem Szuję w obwodzie iwanowskim, położoną ponad 300 km na północny wschód od Moskwy.

Według kanału Exilenova Plus magazyn był ważnym ogniwem w łańcuchu logistycznym rosyjskiej armii. Przechowywano tam amunicję dostarczaną z terenu Białorusi.

Eksplozja magazynu amunicji w Rosji. Ewakuowano ponad pół tysiąca ludzi

W środę w nocy władze obwodu włodzimierskiego poinformowały, że służby ratownicze powoli opanowują sytuację w magazynie. Mimo to wciąż drogi w okolicy arsenału pozostają zamknięte. Z kolei z opublikowany przez NASA zdjęć satelitarnych wynika, że w środę wciąż pożar na terenie wojskowym nie został całkowicie ugaszony.

Ponadto rosyjskie media rządowe podają, że z terenów zagrożonych ewakuowano ponad 530 osób. W środę przedsiębiorstwa i szkoły położone w tym rejonie pozostaną zamknięte.

Rosyjskie MON już ogłosiło powołanie komisji, która zbada przyczyny wypadku i doprowadzi do ukarania "winnych zaniedbań".

To nie pierwszy wypadek w Barsowie

To nie pierwszy taki wypadek w tym magazynie amunicji i rakiet w toku wojny w Ukrainie. 22 czerwca 2022 r., rzekomo przypadkowo, doszło do eksplozji amunicji podczas jej wyładunku. W jej wyniku zginęły cztery osoby, a jedna została poważnie ranna.