Indie już nie chcą kupować z Rosji. Nabędą francuskie mysliwce

W poniedziałek, 28 kwietnia 2025 roku miało miejsce podpisanie nowej umowy na pokładowe wielozadaniowe samoloty Rafale M. Francuska spółka Dassault Aviation za kwotę 7,5 mld dol. dostarczy Ministerstwu Obrony Indii 26 sztuk, w tym 22 jednomiejscowych samolotów bojowych oraz 4 dwumiejscowe szkolno-treningowe. Beneficjentem dostaw będzie indyjska Marynarka Wojenna.

Umowa jest dużym sukcesem Francuzów, ponieważ to pierwsze eksportowe zamówienie na pokładowy wariant myśliwca Rafale. Dotychczas na ich zakup zdecydowała się jedynie francuska marynarka wojenna. Łącznie zakupiono 63 sztuki (w tym 41 już dostarczono). Samoloty służą na lotniskowcu Charles de Gaulle (R 91). W ramach umowy Indie pozyskały także pakiet uzbrojenia, części zamienne, wsparcie logistyczne oraz modernizację posiadanych już przez Indie samolotów Rafale B/C (w wersji bazowania lądowego). Rafale M będą dostarczane od 2029 roku.

ikona lupy />
Francuskie Rafale M na płycie lotniskowca. Indie zakupiły 28 maszyn tego typu. / Marine nationale

Hindusi posiadają dziś dwa oceaniczne lotniskowce. Z tego powodu postanowili oni zakupić nowe samoloty zdolne do lądowania i startowania z okrętów tego typu. Samolot wygrał z amerykańskim F/A-18E/F Super Hornet od Boeinga. Oba samoloty zostały przetestowane w indyjskiej bazie Goa. Testy wykazały, że Rafale M lepiej nadaje się na okręty klasy STOBAR (czyli z charakterystyczną skocznią dla startujących samolotów), które posiadają Hindusi. To kluczowa cecha, która sprawiła, że Boeing przegrał to postępowanie.

Samoloty mają trafić na oba indyjskie lotniskowce (INS Vikrant oraz INS Vikramaditya). Docelowo Indie planują posiadać krajowy samolot morski, ale do czasu jego opracowania i wyprodukowania w odpowiedniej liczbie, to Rafale M mają pełnić rolę rozwiązania pomostowego. Mimo że nowy przetarg można śmiało określić mianem dużego (warty jest bowiem aż 7,5 mld dol.), to początkowo w grze było zamówienie aż 57 maszyn tego typu.

ikona lupy />
Rafale M starujący z pokładu lotniskowca. Indie posiadają obecnie dwa lotniskowce. / Marine nationale

Umowa obejmuje również transfer technologii. Ma to na celu wzmocnienie rodzimego przemysłu lotniczego. W indiach powstaną zakłady produkcyjne dla płatowców Rafale oraz obiekty Centrum Wsparcia MRO (Maintenance, Repair & Overhaul) silników Snecma M88, czujników i uzbrojenia. Może się to okazać bardzo pomocne w indyjskich planach uzyskiwania większej niezależności technologicznej od zagranicznych partnerów.

Rosja traci indyjski rynek zbrojeniowy. Koniec eldorado rosyjskich spółek zbrojeniowych

Przez wiele lat Indie były dla Rosji bardzo ważnym rynkiem zbytu na produkty zbrojeniowe. W pewnym okresie Kreml odpowiadał za nawet 60-70% dostaw dla indyjskich sił zbrojnych. Indie kupiły ponad 250 Su-30MKI, 1300 czołgów T-90, okręty podwodne czy śmigłowce Mi-17 oraz Mi-35. W latach 2011-2021 wartość importu broni z Rosji do Indii przekroczyła 20 mld dol.

Dziś obserwujemy odchodzenie od rosyjskiej techniki na rzecz produktów z innych części świata. Rafale M pozyskano w ramach programu Multi-Role Carrier Borne Fighters (MRCBF). Indie potrzebują ich do zastąpienia posiadanych rosyjskich MiG-29K/KUB. Samoloty te sprawiają dziś armii liczne problemy. Coraz częstsze uszkodzenia silnika i płatowce, w połączeniu z powolnymi dostawami części z Rosji sprawiły, że ich sprawność drastycznie spadła.

Problemem jest także m.in. system sterowania elektrycznego fly-by-wire. Wymaga on kalibracji po większości lądowań, co jest bardzo czasochłonne i zwiększa czas potrzebny do osiągnięcia przez maszynę gotowości. Sami Rosjanie też nie wyrażają zbyt dużych chęci do modernizacji samolotów. Indie chciały uzyskać dostęp do kodu źródłowego, który umożliwiłby integracje z myśliwcami nierosyjskiego uzbrojenia.

Odmowa Rosjan sprawiła, że Hindusi postanowili zmodernizować samoloty na własną rękę. Celem prac jest m.in. zintegrowanie MiGów z nowymi pociskami. Niezależnie od chęci władz w New Delhi, samoloty na początku lat 30. będą musiały zostać zastąpione. Tutaj całe na biało wchodzą zakupione właśnie we Francji Rafale M. Docelowo na indyjskich lotniskowcach służyć ma rodzimy dwusilnikowy myśliwiec pokładowy TEDBF (Twin Engine Deck Based Fighter). Maszyna znajduje się dopiero we wczesnej fazie opracowania.

Co warto wspomnieć, ostatnie lata są szczególnie udane dla francuskiej spółki Dassault Aviation. Producent uzyskał w ostatnich latach szereg kontraktów na nowe samoloty. Dostarczy on maszyny m.in. dla ZEA, Grecji, Indonezji, Karatu czy Egiptu.