Izraelska armia ocenia, że w położonym w Strefie Gazy na granicy z Egiptem mieście Rafah stacjonują cztery bataliony Hamasu - przypomniał w czwartek portal Times of Israel. Uważa się również, że tam właśnie ukrywają się przywódcy terrorystycznej organizacji palestyńskiej i są przetrzymywani zakładnicy uprowadzeni w październiku z Izraela. Jednocześnie jednak to w Rafah i jego okolicach schronił się ponad milion mieszkańców północnych terenów Strefy.

Premier Izraela Benjamin Netanjahu kilkakrotnie wspominał, że plany wojskowej operacji w Rafah zostały zatwierdzone, a ostatnio oświadczył, że ustalono datę jej rozpoczęcia.

Światowi przywódcy obawiają się zarówno ofiar wśród ludności cywilnej, gdyby w nadgranicznym mieście doszło do znaczącej operacji militarnej wymierzonej w Hamas oraz pomniejsze sprzymierzone organizacje terrorystyczne, jak i tego, że odpowiedź Izraela na zmasowany atak powietrzny, jaki w sobotę przypuścił Iran, wywołałaby eskalację i otwartą wojnę na Bliskim Wschodzie.

Reklama