"Potrzebujemy obrony przeciwlotniczej i przeciwrakietowej, wzmocnionej, silnej, nowoczesnej i zdolnej uderzyć we wszystkie typy rakiet, jakich wróg używa przeciw nam" - wyjaśniła Humeniuk.

Zmasowany atak na porty

Wojska rosyjskie od tygodnia prowadzą serię ataków na Odessę, Mikołajów i inne ukraińskie porty nad Morzem Czarnym. Celem ostrzałów jest m.in. infrastruktura służąca do eksportu zboża. W poniedziałek 17 lipca Rosja ostatecznie wycofała się z zawartej z Ukrainą, Turcją i ONZ umowy zbożowej umożliwiającej eksport ukraińskich płodów rolnych przez Morze Czarne - przypomina AFP.

Reklama

Siły rosyjskie atakują porty pociskami manewrującymi, rakietami hipersonicznymi i przeciwokrętowymi, a wszystkie ukraińskie systemy obronne "nie są w stanie przeciwdziałać takiemu zagrożeniu" - powiedziała rzeczniczka.

Wprawdzie Ukraina dysponuje już pewnymi zachodnimi systemami przeciwrakietowymi, w tym amerykańskimi Patriotami, ale "Rosja stale ulepsza swoją taktykę i ona się nie zatrzyma" - podkreśliła Humeniuk.

F-16 i nie tylko

Ukraińskie siły potrzebują myśliwców F-16, a Kijów liczy w tej kwestii na "dobrą wolę" swoich sojuszników i na to, że przekażą "na czas" systemy przeciwrakietowe - powiedziała.

"Za dwa lub trzy miesiące być może nie będziemy mieli już portów" - ostrzegła Humeniuk.

"Oni (Rosjanie) chcą zdominować Morze Czarne. Chcą mieć monopol (na eksport) zbóż. Chcą wyeliminować Ukrainę jako kraj zdolny żywić świat" - dodała rzeczniczka w rozmowie z AFP.

fit/ tebe/