Szijjarto został zapytany, czy wobec ukraińskich planów zaprzestania przesyłu rosyjskiego gazu w 2024 r. i podwyżki opłat tranzytowych w Bułgarii rząd w Budapeszcie rozważa zakup surowca z innych niż rosyjski kierunków, np. z Kataru, Norwegii lub Stanów Zjednoczonych.

Gazociągi niezgody

Reklama

Szef węgierskiego MSZ stwierdził, że takie rozwiązanie blokuje UE i niektóre państwa członkowskie. Wzrost importu z Kataru, Azerbejdżanu lub Turcji musiałby wiązać się z rozbudową południowoeuropejskiego systemu rurociągów – zaznaczył polityk dodając, że UE nie chce wspomóc finansowo takiej rozbudowy.

Według Szijjarto dostawy z terminalu na chorwackiej wyspie Krk również nie mogą zostać zwiększone, ponieważ Zagrzeb – pomimo wniosków węgierskich – nie zwiększa przepustowości łączników międzysystemowych (interkonektorów), a w przypadku ropociągów – podnosi jeszcze opłaty tranzytowe.

Bułgarski "łącznik" dla rosyjskiego gazu

Ponadto Węgry uważają dodatkowy bułgarski podatek od dostaw gazu z gazociągu TurkStream za wrogie posunięcie – zaznaczył szef MSZ Węgier, podkreślając jednocześnie, że nie wpłynie to na wzrost krajowych cen gazu importowanego z Rosji.

Jak zaznacza „Nepszava”, minister nie wypowiadał się na temat możliwości ewentualnego zakupu gazu z kierunku zachodniego lub północnego.

Gdański wątek

Na początku września Szijjarto przebywał na Forum Ekonomicznym w Karpaczu, na którym poinformował o możliwym sprowadzaniu gazu przez terminal w Gdańsku.

We wrześniu 2021 roku Węgry podpisały z Rosją 15-letnią umowę na dostawy 4,5 mld metrów sześciennych gazu rocznie. Duża część dostaw z Rosji sprowadzanych jest tranzytem przez Serbię.

Z Budapesztu Marcin Furdyna