Długi na półtora mili Ambassador Bridge łączący Stany Zjednoczone i Kanadę, jest jedną z najważniejszych pod względem gospodarczym tras na półkuli zachodniej, pisze Chris Isidore z CNN Business. Do niedawna nie poświęcano mu jednak zbyt wiele uwagi. Sytuację zmieniły dopiero protesty przeciwko przymusowym szczepieniom na Covid-19, które najpierw sparaliżowały Ottawę, a później rozlały się na cały kraj.

Według danych Departamentu Handlu Stanów Zjednoczonych zeszłoroczna wartość obrotu towarami między tymi krajami osiągnęła poziom 664 miliardów dolarów. Z tego, jak oszacował stan Michigan, aż 30 proc. zostało przewiezione przez prywatny most Ambassador Bridge łączący Detroit i Windsor w Ontario. Przeciętnie przez most przejeżdżało ok. 10 000 pojazdów użytkowych na dobę.

Wolność osobista kontra eksport

Na początku zeszłego tygodnia uczestnicy „Konwoju wolności”, protestujący przeciwko obowiązkowym szczepieniom na Covid-19, zablokowali rampy wjazdowe na most od strony Kanady. Żadna ciężarówka jadąca od strony Stanów Zjednoczony ani Kanady nie mogła przewieźć towarów na drugą stronę rzeki Detroit.

Reklama

Wielkie korporacje natychmiast zaalarmował rządy USA i Kanady. Codziennie ponosiły ogromne koszty blokady Ambassador Bridge. Dopiero w ostatnią sobotę rano policja rozpoczęła akcję udrażniania mostu. Kanadyjscy funkcjonariusze rozpoczęli aresztowania wśród protestujących, a blokujące wjazd ciężarówki zostały odholowywane. Most został ponownie całkowicie otwarty dopiero w niedzielę wieczorem.

NAFTA łączy, protesty dzielą

Gospodarki Kanady i Stanów Zjednoczonych są ze sobą ściśle powiązane w sposób, z którego obywatele obu krajów prawdopodobnie nie zdają sobie sprawy lub nie przyjmują tego do wiadomości. Obowiązująca między obu krajami i Meksyk umowa NAFTA, podobnie jak w UE, znosi taryfy celne w handlu wzajemnym. Swoboda w przepływie towarów przez granicę doprowadziła do sytuacji, w której fabryki po jednej stronie granicy są uzależnione od dostaw z drugiej strony. Zdaniem ekspertów każdy samochód w Stanach Zjednoczonych ma w sobie części wykonane w Kanadzie i na odwrót.

Chociaż Kanada nie ma własnego, lokalnego przemysłu motoryzacyjnego, to jest krajem, w którym swoje oddziały ma większość najważniejszych światowych producentów samochodów obsługujących Amerykę Północną, w tym General Motors, Ford, właściciel Chryslera Stellantis, Toyota, czy Honda.

W 2021 roku Stany Zjednoczone sprowadziły z Kanady ponad milion gotowych pojazdów o wartości około 25 miliardów dolarów. Kanada, mająca dziewięć razy mniejszą populację niż USA, sprowadziła w tym samym czasie 750 000 amerykańskich pojazdów o wartości około 14 miliardów dolarów, podała firma badawcza IHS Markit.

„Zasadniczo, motoryzacyjne łańcuchy dostaw traktują tę granicę jak granicę państwową” – powiedział Bernard Swiecki, dyrektor ds. badań w Center for Automotive Research, think tanku ze stanu Michigan. „Z finansowego punktu widzenia tej międzynarodowej granicy równie dobrze mogłoby nie być”.

Kręgi na wodzie

Trudności w przemieszczaniu towarów między krajami w poprzednim tygodniu spowodowały wiele problemów gospodarczych. Nie tylko pracownicy ze stanu Michigan, czy z miasta Windsor w Ontario z powodu blokady stracili wynagrodzenia o szacunkowej wartości 51 milionów dolarów.

Fabryki tak odległe, jak fabryki Toyoty w Zachodniej Wirginii, Kentucky i Alabamie, a także fabryka Forda produkująca pickupy Super Duty na przedmieściach Cleveland w Avon Lake w stanie Ohio, zostały zmuszone do tymczasowego wstrzymania lub ograniczenia swojej działalności. Tak samo zrobiła fabryka na przedmieściach Toronto w Brampton w Ontario, która produkuje Chryslery 300, Dodge Charger i Dodge Challenger.

Wielkie Jeziora oddzielające wschodnie Stany Zjednoczone i Kanadę ograniczają liczbę miejsc, w których można przekroczyć granicę lądową w tej części Ameryki Północnej. Chociaż Detroit i Windsor łączy tunel, z braku infrastruktury celnej jest on na ogółu zamknięty dla ruchu komercyjnego.

Kolejny most łączący USA i Kanadę znajduje się 150 km dalej w Port Huron w stanie Michigan i w Sarnia w prowincji Ontario. Również w tym miejscu doszło w zeszłym tygodniu do protestów, co ​​znacząco utrudniało próby przekroczenia granicy przez ciężarówki.

„Budujemy nowy most, jeszcze jeden nowy most…”

Wznoszący się 152 stopy nad rzeką Detroit 92-letni Ambassador Bridge ma tylko dwa pasy w każdym kierunku. Budowany obecnie nowy most jest oddalony od niego o mniej więcej milę. Kolejna przeprawa będzie gotowa najwcześniej za dwa lata. Będzie się składał z trzech pasów w każdym kierunku i zostanie nazwany na cześć Gordie Howe, kanadyjskiej supergwiazdy hokeja, który grał w Detroit Red Wings.

Nie tylko branża motoryzacyjna jest zależna od niczym nieograniczonej przepustowości Ambassador Bridge. „Ciągłość produkcji i (dostępność - przyp. red.) wielu towarów zależy od tego mostu”- powiedziała Stephanie Brinley, główny analityk w IHS Markit.

Zdaniem Brinley blokady pojawiły się w najgorszym czasie nie tylko dla producentów samochodów. Problemy z globalnym łańcuchem dostaw spowodowały powszechne opóźnienia i braki oraz wzrost cen części i surowców. W efekcie czego wiele firm musiało ograniczyć produkcję. W ciągu ostatniego roku wszyscy główni producenci samochodów byli zmuszeni ograniczania produkcji lub nawet czasowo zamykać fabryki. Z podobnymi problemami mierzyły się też inne branże.

Spowodowało to najszybszy od 40 lat wzrost cen w USA. I chociaż samo zamknięcie Ambassador Bridge na tydzień raczej nie wpłynie na ceny samochodów dla konsumentów, to jednak podniosło koszty producentom aut, którzy musieli dodatkowo płacić za wysyłkę towarów drogą lotniczą.