Więcej szacunku dla Polski, przeciw podwójnym standardom w UE - w ten sposób premier Węgier Viktor Orban skomentował w piątek podczas unijnego szczytu wcześniejsze wypowiedzi szefa Parlamentu Europejskiego Martina Schulza na temat Polski.

"Nie można stosować podwójnych standardów w UE - to główna zasada. Podwójne standardy były przeciwko Polsce, nie podoba nam się to. Po prostu" - powiedział Orban dziennikarzom w Brukseli.

Według niego stosowanie podwójnych standardów to wymaganie od jednego kraju czegoś, co nie jest spełniane przez innych. "To nie w porządku, a uczciwość jest ważna. Więcej szacunku dla Polski..." - oświadczył węgierski premier przed wejściem na spotkanie przywódców unijnych ws. rozwiązania kryzysu migracyjnego.

W czwartek w czasie swojego wystąpienia na szczycie UE Martin Schulz wezwał polski rząd do "znalezienia drogi prowadzącej do wyjścia z obecnego impasu". UE potrzebuje Polski "silnej i demokratycznej" - mówił.

>>> Czytaj też: Morawiecki: Polacy przestaną emigrować z kraju za 5-7 lat

Reklama

Cameron wstawia się za Warszawą

Poza Orbanem za polskim rządem wstawił się też premier Wielkiej Brytanii David Cameron. Jak relacjonowali dyplomaci, mówił on, że spotkanie "28" nie jest forum, na którym należałoby poruszać tę kwestię.

– Musimy zrozumieć dlaczego pojawiają się odczucia antyunijne w naszych społeczeństwach. To nie jest pomocne gdy ktoś tu przychodzi i poucza demokracje jak mają wyglądać demokracje. Powinniśmy unikać tego w przyszłości – argumentował David Cameron.

Sama premier Beata Szydło powiedziała dziennikarzom jedynie, że nie była zdziwiona poruszeniem kwestii sytuacji w Polsce przez szefa europarlamentu.

Schulz w swoim wystąpieniu na rozpoczęcie szczytu powiedział, że opinia Komisji Weneckiej "poddaje silnej krytyce zaproponowane przez polski rząd zmiany w Trybunale Konstytucyjnym". "Niezależny sąd konstytucyjny jest częścią systemu mechanizmów gwarantujących zachowanie równowagi w polityce. Obecna sytuacja oznacza, że te mechanizmy kontroli i równowagi są zablokowane. W imieniu Parlamentu Europejskiego wzywamy polski rząd do znalezienia drogi prowadzącej do wyjścia z obecnego impasu i zaangażowania w debatę, która naprawi wady ostatnich reform" - podkreślił.

Dodał, że Parlament Europejski oczekuje, iż Komisja Europejska będzie kontynuować dialog w ramach mechanizmu praworządności i zweryfikuje, czy rząd polski zrealizował w pełni zalecenia Komisji Weneckiej.

Schulz wyjaśniał na późniejszej konferencji prasowej, że w miniony wtorek Konferencja Przewodniczących PE, czyli szefowie grup politycznych, spotkała się wiceprzewodniczącym KE ds. praworządności Fransem Timmermansem, który poinformował o opinii Komisji Weneckiej na temat Polski oraz swoich konkluzjach. "Otrzymałem upoważnienie, by dziś tutaj przedstawić stanowisko Parlamentu Europejskiego i zaapelować do polskiego rządu o wzięcie pod uwagę i rozważenie wniosków Komisji Weneckiej oraz o dialog z odpowiednimi instytucjami" - powiedział Schulz.

W czwartek największa frakcja w PE, Europejska Partia Ludowa, do której należą PO i PSL, podjęła decyzję, że przygotuje projekt rezolucji dla Parlamentu Europejskiego na temat sytuacji w Polsce. Według źródeł PAP europosłowie mają się nią zająć na małej sesji plenarnej 27-28 kwietnia.

Komisja Wenecka, organ doradczy Rady Europy, przyjęła w ubiegłym tygodniu opinię w sprawie polskiego Trybunału Konstytucyjnego. Konkluzją jej opinii jest to, że "osłabianie efektywności Trybunału podważy demokrację, prawa człowieka i rządy prawa" w Polsce. W opinii mowa jest o tym, że "zarówno poprzednia, jak i obecna większość w polskim parlamencie podjęły niekonstytucyjne działania".

>>> Czytaj też: Pentagon: Rosja jest jednym z 5 największych globalnych zagrożeń