Zatem taka decyzja powinna prowadzić do osłabienia dolara. Fed wbrew oczekiwaniom części rynku takiej decyzji nie podjął i w rezultacie dolar zyskał w relacji do euro, ale również w relacji do jena. Mieliśmy zatem reakcję książkową. Na parze EURUSD ruch ten wyniósł ok. 170 pipsów, a więc sporo. Jest on tym ważniejszy, że wcześniej od dwóch dni popyt próbował oporu zlokalizowanego w rejonie 1,33.

Powrót spadków daje znów przewagę podaży i zwiększa szansę powrót do ruchu spadkowego i potraktowania wcześniejszych wzrostów jedynie jako korekty. Jednak potwierdzeniem ruchu spadkowego będzie dopiero pokonanie wsparcia na poziomie 1,2763. Ruch na parze USDJPY nie ma tak dużego znaczenia – wzrost w okolice 90,70 już w nocy został w dużej mierze odwrócony i na razie nie widać sygnałów zakończenie konsolidacji w rejonie 90,00. Wyraźnie stracił natomiast funt, który przed decyzją był na fali. Notowania GBPUSD znajdowały się już bowiem powyżej 1,4350, dziś rano jest to już tylko 1,4080.