Wczoraj Amerykański Instytut Paliw podał, iż zapasy benzyny zmniejszyły się o 1 milion baryłek. Dziś dane odnośnie zapasów paliw poda departament energii. Rynek oczekuje, że po sporym wzroście zapasów ropy zaraportowanym w minionym tygodniu (5,6 mln baryłek), tym razem wzrost będzie mniejszy (2,5 mln) i zrównoważony w dużym stopniu przez spadki zapasów paliw i destylatów (po 1 mln).

Obawa o nadprodukcję ropy w najbliższym czasie powstrzymywała dotąd ceny przed bardziej agresywnymi wzrostami. W kontynuację wzrostów cen w krótkim horyzoncie zdają się nie wierzyć też inwestorzy na rynkach metali przemysłowych – notowania miedzi i cynku w Europie zaczynają się na poziomach zbliżonych do wczorajszych minimów: 4400 i 1375 USD za tonę.