Jednym z powodów jest to, że są one już bardzo niskie. W strefie euro główna stopa wynosi 1%, w Wielkiej Brytanii 0,5%, zaś w Kanadzie 0,25%. Ponadto, w ostatnim czasie dane wskazują na stabilizację, a nawet poprawę sytuacji gospodarczej. Dotyczy to zwłaszcza Wielkiej Brytanii, gdzie wskaźnik PMI dla sektora usług wzrósł już powyżej poziomu 50 pkt.

Nie oznacza to jednak, że posiedzenia pozostaną całkowicie bez wpływu na rynek. W minionym miesiącu stopy zostały zmienione tylko w Kanadzie, a każde z tych posiedzeń miało wyraźny wpływ, głównie na notowania walut. Bank Anglii zwiększył skalę interwencji w rządowy dług z 75 do 125 mld GBP. Bank ma uzgodniony z rządem limit interwencji do 150 mld GBP i rynek nie oczekuje, aby został on już w pełni wyczerpany tym razem.

Jeśli chodzi o EBC, ponownie nacisk położony zostanie na konferencję Tricheta, z której inwestorzy będą próbować wywnioskować, czy należy oczekiwać jeszcze ruchów w dół, czy może uzyskają wskazówkę, że następny ruch Rady będzie podwyżką. Trichet z reguły ucieka od tak jasnych sformułowań (choć raz w tym roku zdarzyło mu się niemal dosłownie zapowiedzieć obniżkę o 0,5% w kolejnym miesiącu), jednak rynek może wykorzystać nawet mgliste komentarze do ruchu w dominującym akurat kierunku na EURUSD.

Wreszcie, Bank Kanady zaskoczył miesiąc temu obniżką stóp o 25 bp do 0,25%. To już w zasadzie poziom na równi ze stopami w USA (przedział 0-0,25%) co skłania od oczekiwań, iż więcej niespodzianek na razie nie będzie.

Reklama