Informację o tym, że Petrolinvest wkrótce może dokopać się do bogatego złoża ropy naftowej w Kazachstanie, opublikował wczoraj 'Puls Biznesu'. Jego wielkość ma wynosić 100 mln baryłek, a rynkowa wartość to 10 mld dol. Ekipom Petrolinvestu ma brakować jedynie 100 metrów, by do złoża się dowiercić.
>>> Czytaj też: Plotki o odkryciu złóż ropy i gazu uskrzydliły Petrolinvest
Daleko do rekordu
Informacja nie mogła pozostać bez echa na GPW. Od rana kurs Petrolinvestu gwałtownie rósł. Jeszcze w poniedziałek jego akcje notowały historyczne minimum na poziomie w okolicy 5 zł. Wczoraj na zamknięciu sesji akcje spółki drożały o ponad 88 proc. i kosztowały 9,50 zł. Daleko im jednak do rekordów, jakie papiery tej firmy notowały w 2007 r. Przed debiutem prawa do akcji spółki kosztowały ponad 750 zł za sztukę, a akcje po debiucie – 481 zł.
Reklama
Analitycy giełdowi podchodzą bardzo ostrożnie do opublikowanych wczoraj informacji. – Trudno mi ocenić, czy Petrolinvest rzeczywiście dokopie się do złóż ropy. Inwestorzy, którzy dziś kupują akcje tej spółki, pewnie wierzą, że tak. Jest ich dużo, więc akcje drożeją i pewnie w najbliższym czasie jeszcze podrożeją – mówi Paweł Cymcyk, analityk AZ Finanse. Uważa jednak, że aby długoterminowo zainwestować w walory tej spółki, trzeba poczekać na potwierdzenie się optymistycznych informacji na temat odwiertów w Kazachstanie.
Nadzór sprawdza
Tymczasem Petrolinvest może mieć kłopoty natury prawnej. Zdaniem przedstawiciela Komisji Nadzoru Finansowego informacja o bliskim dotarciu do złóż ropy naftowej ma charakter cenotwórczy. Spółka powinna więc przekazać ją rynkowi za pośrednictwem raportu bieżącego. Raportu takiego nie było. W poniedziałek pojawił się tylko komunikat prasowy na stronie internetowej firmy. – Komisja bada, czy nie doszło do złamania obowiązku informacyjnego. Będziemy też sprawdzać, kto sprzedawał wczoraj akcje Petrolinvestu, by wykluczyć ewentualną możliwość manipulowania kursem – mówi Łukasz Dajnowicz z KNF.
Zdaniem pracownika jednego z biur maklerskich, który prosił o zachowanie anonimowości, informacja o złożach w Kazachstanie szybko może okazać się nieprawdziwa. – Obawiam się, że w najbliższym czasie dotrze do nas wiadomość, iż jednak te złoża wcale nie są takie roponośne albo że wydobycie ropy z nich będzie nieopłacalne – powiedział nam makler.
Do czasu zamknięcia tego wydania nie udało nam się uzyskać komentarza od Petrolinvestu.
Po trzech kwartałach ubiegłego roku spółka miała ponad 89 mln zł straty netto. W 2009 r. strata wyniosła ponad 323 mln zł.
/>