Przekonywał, że jest stanowczo zbyt wcześnie na ograniczenie programu stymulującego amerykańską gospodarkę, ponieważ sytuacja na rynku pracy jest nadal nie najlepsza. Bernanke potwierdził jednak, że w Fed toczą się dyskusje o ograniczeniu skali tej pomocy.

Te niejednoznaczne sygnały wprawiły inwestorów w zakłopotanie, co miało swoje przełożenie na niedźwiedzie nastroje na rynku akcji. Na finiszu sesji wskaźnik S&P500 spadł o 0,83%, a Dow Jones Industrial zanotował stratę 0,52%. Największy, bo 1,11% spadek odnotował Nasdaq. Środa to kolejny dzień negatywnych informacji z brytyjskiego rynku. Wskaźnik sprzedaży detalicznej w kwietniu, liczony rdr, był znacznie niższy od prognoz i wyniósł 0,5% wobec prognozowanych 2,0%. Z kolei miesiąc do miesiąca wartość ta osiągnęła -1,3% przy prognozie na poziomie 0,0%.

Początek czwartkowej sesji przebiegać będzie pod wpływem przedpołudniowych danych dotyczących PKB Wielkiej Brytanii. Wcześniej opublikowana będzie wartość wskaźnika PMI Francji. Rynek amerykański będzie oczekiwał informacji na temat wskaźników z amerykańskiego rynku pracy oraz nieruchomości. Późnym wieczorem oczy i uszy inwestorów zwrócone będą na szefa Europejskiego Banku Centralnego Mario Draghiego. Wygłosi on przemówienie dotyczące przyszłości Europy w gospodarce globalnej, które może mieć wpływ na rynek walut, zwłaszcza na siłę euro.