Premier Victor Orban w rozmowie z publicznym radiem MR1 powiedział, że skoro Węgrzy są przeciwni podatkowi, to nie może on zostać wprowadzony w obecnej formie. Komentując tę deklarację, unijna komisarz do spraw agendy cyfrowej Neelie Kroes wyraziła zadowolenie, że "głos Węgrów został wysłuchany". Jej rzecznik Ryan Heath dodał, że "trudno przesądzać o tym, co wydarzy się dalej i to będzie wyzwanie dla nowej Komisji, ale bez wątpienia wprowadzanie jakichkolwiek regulacji dotyczących Internetu jest bardzo trudne. To świat bardzo dynamiczny, który trudno regulować na poziomie krajowym i europejskim".

Wcześniejsze plany rządu w Budapeszcie przewidywały wprowadzenie opłaty, 150 forintów, czyli około 2 złotych, od każdego ściągniętego gigabajta danych. Płatnikami podatku mieli być dostawcy internetu. Komisja Europejska od początku była wobec tych planów bardzo krytyczna.