Honda i Nissan, które pod względem wielkości produkcji zajmują drugie i trzecie miejsce w Japonii, w zeszłym roku ogłosiły chęć połączenia sił – przypomina Reuters. W wyniku fuzji miał powstać trzeci pod względem wielkości sprzedaży, producent samochodów na świecie. Ruch japońskich producentów miał wzmocnić branżę, która stoi w obliczu ogromnego zagrożenia ze strony chińskiego BYD i innych uczestników rynku pojazdów elektrycznych.

Niestety rozmowy nie idą najlepiej. W tej sytuacji firma Nissan wycofuje się fuzji z Hondą – podaje japoński dziennik dziennika Nikkei. Decyzja mniejszego z parterów stawia pytania o zdolność firmy do samodzielnego wyjścia z kryzysu.

Jak jest odpowiedź firm na doniesienia prasowe?

Jak podaje Reuters rzecznik Nissana powiedział, że raport Nikkei nie opiera się na informacjach ogłoszonych przez Nissana. „Naszym celem jest sfinalizowanie naszego kierunku działań do połowy lutego i ogłosimy go w tym czasie” – powiedział.

Tymczasem rzecznik Hondy powiedział, że Nissana nie dostarczył Hondzie żadnych informacji dotyczących decyzji o wycofaniu się z porozumienia w sprawie współpracy.

Nerwowa reakcja giełdy

Po ogłoszeniu raportu japońskiego dziennika akcje Nissana spadły o ponad 4 proc., zanim tokijska giełda zawiesiła handel akcjami spółki. Jednocześnie walory Hondy podrożały o ponad 8 proc., co jest oznaką wyraźnej ulgi inwestorów w związku z anulowaniem transakcji.

Co dalej z Nissanem?

Z informacji do których dotarł agencja Reuters wynika, że Honda sondowała kwestię przekształcenia Nissana w spółkę zależną. Takie rozwiązanie byłoby odejściem od ducha rozmów, które pierwotnie zakładały fuzję równoprawnych podmiotów.

„Informacja, że Nissan nie chciał stać się spółką zależną Hondy, zdaje się wskazywać na to, że spór dotyczył kwestii kontroli nad mniejszym partnerem” — powiedział agencji Reuters Christopher Richter, starszy analityk rynku motoryzacyjnego w Japonii w domu maklerskim CLSA.

W tej sytuacji nasuwa się pytanie o to, czy Nissan może przetrwać kryzys bez zewnętrznej pomocy. Reuters przypomina , że Nissan jest w trakcie realizacji planu naprawczego, którego celem jest zwolnienie 9000 pracowników i redukcja 20 proc. globalnych mocy produkcyjnych. Honda, której wartość rynkowa jest prawie pięć razy większa od wartości Nissana, jest coraz bardziej zaniepokojona postępami mniejszego rywala w realizacji planu naprawczego.