Jeszcze w czerwcu Ministerstwo Zdrowia ogłosi szczegóły rządowego planu – dowiedział się DGP. Kluczem do diagnostyki będzie Internetowe Konto Pacjenta (IKP). – Zainteresowany będzie musiał na IKP wypełnić ankietę, która pozwoli na zlecenie konkretnego pakietu badań – mówi DGP minister zdrowia Adam Niedzielski. Na tej podstawie w systemie pojawi się skierowanie.

– Będzie można je zrealizować w dowolnej placówce opieki zdrowotnej lub laboratorium. Również w tych, które nie mają kontraktu z Narodowym Funduszem Zdrowia. Skierowanie będzie swego rodzaju bonem zdrowotnym – tłumaczy minister. Aby ułatwić dostęp do badań profilaktycznych, resort równolegle chce znieść limity przyjęć do specjalistów.

– To będą łączne decyzje. Ale pierwszą linią konsultacji będą lekarze medycyny rodzinnej – dodaje Niedzielski. Zniesienie limitów miałoby ułatwić dalszą opiekę nad osobami, u których badania potwierdziłyby nieprawidłowości i zaburzenia zdrowotne. Lista proponowanych badań będzie powiązana z płcią, wiekiem i stanem zdrowia pacjenta. Pomysł jest taki, żeby system sam „zaciągał” dane medyczne o tym, czy dana osoba ma np. cukrzycę, przebyła zawał, a może ma problemy z nadciśnieniem. Do tego będzie dostosowywał pytania w ankiecie na IKP, a następnie proponował określone procedury.

W pakiecie podstawowym na pewno znajdą się badania poziomu cholesterolu, lipidogram oraz pomiary ciśnienia. Zasadniczo eksperci chwalą pomysł resortu. Zwłaszcza że przejście takiej „ścieżki zdrowia” po okresie pandemii, kiedy wiele osób w ogóle zrezygnowało z wizyt w gabinecie lekarskim, może pomóc wykryć choroby na wczesnym etapie rozwoju. Jednak według krytyków zaproponowana formuła programu uprzywilejowuje mieszkańców dużych miast, gdzie lekarze i tak są bardziej dostępni. Premiuje również te osoby, które sprawnie poruszają się w internecie i korzystają z IKP. Resort zdrowia zakłada, że badania ruszą jeszcze w tym roku. Na początku w formie pilotażu.

Reklama

Więcej na ten temat w poniedziałkowym wydaniu Dziennika Gazety Prawnej i na e-DGP