- Trump skraca pobyt na szczycie G7 z powodu wydarzeń na Bliskim Wschodzie
- Siemoniak: Decyzja Trumpa o powrocie ze szczytu G7 pokazuje powagę sytuacji
- Siemoniak: Putin wykorzystuje to, że Stany Zjednoczone, świat całą uwagę skupiają na wojnie izraelsko-irańskiej
- Siemoniak: Nie ma co do tego wątpliwości, że Rosja macza w tym palce
W ciągu kilku dni sytuacja na Bliskim Wschodzie gwałtownie się zaostrzyła. W nocy z poniedziałku na wtorek Iran i Izrael po raz kolejny atakowały się rakietami.
Trump skraca pobyt na szczycie G7 z powodu wydarzeń na Bliskim Wschodzie
Prezydent USA Donald Trump odleciał ze szczytu G7 w Kanadzie w poniedziałek wieczorem czasu miejscowego, czyli dzień wcześniej, niż planowano. Rzeczniczka Białego Domu Karoline Leavitt powiedziała, że powodem są „wydarzenia na Bliskim Wschodzie”.
Siemoniak: Decyzja Trumpa o powrocie ze szczytu G7 pokazuje powagę sytuacji
O możliwe zaangażowanie Stanów Zjednoczonych w konflikt z Iranem pytany był w Polsat News szef MSWiA Tomasz Siemoniak. Minister ocenił, że decyzja prezydenta USA jest bardzo poważna. „Szczyt G7 nie zdarza się co tydzień. (Trump) był tam, rozmawiał, natomiast rozwój wydarzeń najwyraźniej sprawia, że musi być w Białym Domu, musi mieć wszystkie informacje pod ręką i ewentualnie podejmować decyzje” – powiedział Siemoniak.
Przypomniał, że Trump wezwał do ewakuacji mieszkańców Teheranu, co – zdaniem ministra – może pokazywać, iż ma wiedzę o następnych wydarzeniach. „Uważam, że ta sytuacja jest niesłychanie poważna, sytuacja eskaluje i można się liczyć z różnymi scenariuszami” – zaznaczył.
Siemoniak: Putin wykorzystuje to, że Stany Zjednoczone, świat całą uwagę skupiają na wojnie izraelsko-irańskiej
Zwrócił jednocześnie uwagę na ataki rosyjskie na Kijów w nocy z poniedziałku na wtorek. „Putin wykorzystuje to, że Stany Zjednoczone, świat całą uwagę skupiają na wojnie izraelsko-irańskiej” – wskazał Siemoniak.
Władze stolicy Ukrainy poinformowały, że co najmniej 14 osób poniosło śmierć, a 55 zostało rannych w rosyjskich atakach na Kijów w nocy z poniedziałku na wtorek. Ukraińskie MSW podało, że siły rosyjskie zaatakowały w Kijowie 27 miejsc, w tym budynki mieszkalne, szkoły i obiekty infrastruktury krytycznej.
Siemoniak, pytany o zakłócenia GPS w rejonie Bydgoszczy i na północy kraju, poinformował, że od dłuższego czasu zajmują się tym służby we współpracy z władzami odpowiedzialnymi za polską przestrzeń powietrzną. Zaznaczył, że nie chce mówić o szczegółach, ale doniesienia te są traktowane bardzo poważnie.
Siemoniak: Nie ma co do tego wątpliwości, że Rosja macza w tym palce
„Nie ma co do tego wątpliwości, że Rosja macza w tym palce” – powiedział szef MSWiA.