Budownictwo w kryzysie

Po dziewięciu miesiącach 2024 r. liczba niewypłacalnych podmiotów w branży budowlanej jest już o 40 proc. wyższa niż w tym samym okresie roku poprzedniego i 10 proc. wyższa niż w całym 2023 r. W kłopoty wpadły przede wszystkim małe firmy – instalacyjne, remontowe, ogólnobudowlane - podała gazeta.

"To pokłosie zastoju we wszystkich segmentach branży – zarówno w budownictwie prywatnym, obejmującym głównie mieszkania i domy, jak i publicznym. W ostatnich 2–3 latach odnotowano zwłaszcza ogromny spadek liczby przetargów dotyczących przebudowy infrastruktury kolejowej, co miało związek z brakiem dostępu do środków unijnych" - podała "DGP".

Reklama

Brakuje środków z KPO

Cytowany przez gazetę Marcin Ogulewicz z firmy Coface wskazał, że branży doskwiera opóźnienie we wdrażaniu środków z Krajowego Planu Odbudowy, trwała zapaść w inwestycjach kolejowych, wydłużające się dyskusje dotyczące transformacji energetycznej kraju i ogólna inercja wynikająca z rządowego przeglądu projektów inwestycyjnych. Jego zdaniem celem branży na najbliższe miesiące jest dotrwanie do czasu uruchomienia wyczekiwanych środków z programów publicznych.

Umowy z GDDKiA

Gazeta dodaje, że po pewnym zastoju w pierwszym półroczu tempa nabierają działania GDDKiA. Podpisywane są kolejne umowy. Drogowcy od początku roku zawarli 34 kontrakty na odcinki tras o łącznej długości 443 km i wartości robót budowlanych ok. 17 mld zł. Z tego - jak podano - 26 umów dotyczyło realizacji dróg ekspresowych o łącznej długości 390 km. "Przegląd inwestycji wstrzymał przejściowo przedsięwzięcia na kolei, ale jesienią rozwiązał się worek z przetargami. Do końca roku kolejarze mają ogłosić postępowania o wartości ponad 17 mld zł" - wskazuje gazeta.

Firmy liczą na CPK

Dodaje, że w przyszłym roku ma być utrzymany ten poziom zleceń. "Branża budowlana duże nadzieje wiąże także z budową Centralnego Portu Komunikacyjnego – lotniska i linii igrek. W tym przypadku rozpoczęcia prac można się jednak spodziewać najwcześniej w 2026 r." - czytamy. (PAP)