Nie chodzi tu o umniejszanie zniszczeń gospodarczych i infrastrukturalnych w Ukrainie, które będą wymagały ogromnych wysiłków na rzecz odbudowy, ale o podkreślenie dalekosiężnych skutków wojny i ich potęgowania przez związaną z nią globalną dynamikę gospodarczą – piszą Stefan Wolff, profesor bezpieczeństwa międzynarodowego na Uniwersytecie w Birmingham oraz Tatyana Malyarenko, profesor stosunków międzynarodowych z Akademii Prawa Uniwersytetu Narodowego w Odessie na łamach serwisu The Conversation.
Niektóre prognozy przewidują, że w 2022 roku PKB Ukrainy zmniejszy się o 30 proc. do 45 proc. Choć zakończenie wojny odwróciłoby ten negatywny trend, rozległe zniszczenia ukraińskiej spowolnią odbudowę kraju, niezależnie od tego, jak dobrze i przez kogo zostanie ona sfinansowana. Poza Ukrainą, wojna już doprowadziła do ponurych prognoz dotyczących spowolnienia gospodarki światowej, a być może nawet recesji. Wynika to przede wszystkim ze wzrostu cen ropy i gazu oraz niestabilności na rynkach międzynarodowych od początku wojny, a także z braku pewności co do tego, jak i kiedy się ona zakończy.
Rozległy kryzys żywnościowy
Innym globalnym skutkiem gospodarczym wojny w Ukrainie jest poważny kryzys żywnościowy, który dotknął wiele najsłabszych grup społecznych na świecie. Ukraina jest znaczącym eksporterem produktów rolnych, zwłaszcza oleju słonecznikowego i pszenicy, ale kluczowe szlaki eksportowe przez jej porty na Morzu Czarnym są obecnie zablokowane z powodu faktycznej rosyjskiej blokady morskiej.
Ponadto pojawiły się doniesienia, że Rosja, która sama jest głównym eksporterem pszenicy, zagrabiła około 400 tys. ton zboża z magazynów Ukrainy. Jednak to nie tylko obecny brak ukraińskich produktów rolnych przyczynia się do nadciągającego światowego kryzysu żywnościowego, ale także oczekiwania rynku, że sytuacja ta będzie się utrzymywać, a nadchodzące zbiory w Ukrainie zostaną znacznie ograniczone. Powoduje to wzrost cen zboża i oleju spożywczego, co sprawia, że import staje się mniej opłacalny w krajach biedniejszych i wraz z rosnącymi cenami energii przyczynia się do kryzysu kosztów utrzymania nawet w bogatych gospodarkach, zwiększając tym samym prawdopodobieństwo globalnej recesji.
Brak stabilności politycznej
Możliwość wystąpienia przedłużającej się recesji światowej zamiast oczekiwanego szybkiego ożywienia gospodarczego po wybuchu pandemii będzie miała dodatkowe reperkusje dla globalnej stabilności politycznej. Nie jest to oczywiście w całości spowodowane wojną w Ukrainie, ale jej konsekwencje mogą mieć potencjalnie katalizujący i zaostrzający wpływ na już istniejące problemy gospodarcze i polityczne.
Wśród nich zachodnie sankcje gospodarcze wobec Rosji oraz sankcje wtórne wobec firm i krajów obchodzących te sankcje, przyczynią się w pewnym stopniu do uniezależnienia głównych gospodarek i zmniejszenia obecnego poziomu globalizacji, prowadząc do pewnych długoterminowych zmian strukturalnych w gospodarce światowej. Jednocześnie duża – i wciąż rosnąca – liczba firm zachodnich opuszcza rynek rosyjski.
Przyszłe stosunki USA-Chiny
Prawdopodobne jest, że wojna w Ukrainie przyspieszy proces oddalania się gospodarek Chin i USA. Jedną z lekcji, jaką Chiny wyciągają z zachodniej reakcji na wojnę w Ukrainie, jest względna łatwość, z jaką prawie połowa rosyjskich rezerw walutowych i złota o wartości 630 mld dolarów zamrożona przez sankcje USA, UE i ich sojuszników. W przyszłości Chiny będą bardziej ostrożne, jeśli chodzi o posiadanie za granicą rezerw dolarowych, które mogłyby zostać przejęte w wyniku tego rodzaju manewru.
Ta zmiana relacji miałaby jeszcze bardziej znaczący wpływ, pogłębiając istniejący trend, w którym wydarzenia geoekonomiczne i geopolityczne stają się coraz bardziej zbieżne i stawiają USA i Chiny przeciwko sobie w nowej globalnej walce o dominację.
Nowy porządek świata
Tempo, w jakim będzie się utrzymywał trend uniezależniania się od siebie USA i Chin, a także to, czy uda się go odwrócić, będzie zależeć między innymi od tego, jak – i kiedy – zakończy się wojna w Ukrainie. Im dłużej będzie trwała i im mniej prawdopodobne będzie wynegocjowanie pokoju, tym bardziej podziały gospodarcze zrównają się z politycznymi i tym głębiej podzielony będzie nowy europejski i światowy porządek bezpieczeństwa, który ostatecznie się wyłoni.
W tym kontekście decydujące znaczenie będzie miało to, jak zachowają się Chiny i czy na pierwszym miejscu postawią swoje interesy gospodarcze (kontynuacja handlu z Europą i USA), czy też obecne preferencje ideologiczne (sojusz z Rosją, który uczyni świat bezpiecznym dla autokracji). Jeśli Chinom uda się zawrzeć solidny sojusz z Brazylią, Rosją, Indiami i RPA, znanymi jako kraje BRICS, zgodnie z wizją chińskiego ministra spraw zagranicznych Wang Yi, powstanie nowy porządek świata.