Saied nie podał żadnego oficjalnego wyjaśnienia powodów swojej decyzji. Oświadczył jedynie, że przed Hachanim "stoją olbrzymie wyzwania".

Według lokalnych mediów Saied był niezadowolony z efektów pracy Boudin, a zwłaszcza z braku na rynku niektórych towarów, w tym chleba w sklepach subwencjonowanych przez państwo.

Jak podkreśla AFP w łonie rządu i na linii rząd - prezydent dochodziło w ostatnim okresie do ostrych sporów wokół problemów gospodarczych kraju. Prezydent miał oświadczyć, że "kwestia chleba jest czerwoną linią dla Tunezyjczyków".

Zdaniem AFP Saied obawia się powtórzenia rozruchów z roku 1984, za rządów prezydenta Habiba Burgiby, właśnie z powodu braku chleba, które spowodowały 150 ofiar śmiertelnych.

Reklama

Boudin była pierwszą kobietą sprawującą funkcję szefa rządu w Tunezji.

Hachani - jak podkreśla AFP - polityk zupełnie nieznany, został niezwłocznie po nominacji zaprzysiężony. (PAP)