Już w lutym 2022 roku, na początku agresji Kremla na sąsiedni kraj, Dialog stworzył wiele kanałów w sieci społecznościowej Telegram. Próbowano w ten sposób narzucić propagandową narrację na temat wojny i generować "przekazy dnia" na użytek publicystów, mediów i tzw. blogerów wojskowych, czyli internetowych komentatorów popierających inwazję.

Organizacja powiązana z Kirijenką miała też doradzać resortowi obrony, w jaki sposób odpowiadać na krytyczne opinie o stanie armii, w tym rozpowszechniane przez byłego szefa najemniczej Grupy Wagnera Jewgienija Prigożyna, który w sierpniu zginął w katastrofie lotniczej. W 2022 roku rosyjski rząd prawdopodobnie przekazał Dialogowi dofinansowanie o równowartości blisko 68 mln dolarów - poinformował think tank za doniesieniami opozycyjnych rosyjskich mediów, m.in. portali Meduza i Ważnyje Istorii.

Te obserwacje są zgodne z naszymi własnymi ocenami, ponieważ od dłuższego czasu dostrzegamy, że większość rosyjskich przekazów propagandowych w konkretnych dniach wygląda podobnie - zaznacza ISW. Te treści charakteryzują się zbliżonymi tezami i środkami wyrazu, co może sugerować, że są koordynowane przez jakiś ośrodek powiązany z władzami i rozsyłane do różnych odbiorców - dodaje amerykański think tank.

Analitycy z Waszyngtonu odnieśli się też do potwierdzonego w niedzielę przez armię Ukrainy wyzwolenia wsi Kliszczijiwka pod Bachmutem. W ocenie ISW odzyskanie kontroli nad tą miejscowością, a także sąsiednią Andrijiwką prawdopodobnie nie będzie skutkowało przyspieszeniem natarcia ukraińskiej armii na odcinku frontu na południe od Bachmutu, czyli miasta okupowanego przez wroga od maja 2023 roku. (PAP)

Reklama