Poziom wody w Hołej Prystani stopniowo się obniża, ale dzielnice położone blisko rzeki, a także w centrum i na wschodzie wciąż pozostają częściowo podtopione. Budynki mieszkalne w tych częściach miasta są zniszczone w stopniu katastrofalnym. Zalane zostały sieci kanalizacyjne. Większość mieszkańców nie ma też obecnie dostępu do elektryczności i gazu - czytamy w komunikacie opublikowanym na Telegramie.

Bardzo trudna sytuacja panuje również w sąsiednich wsiach

Jak dodano, bardzo trudna sytuacja panuje również w sąsiednich wsiach, takich jak m.in. Wełyka i Mała Kardaszynka oraz Kochany. Zatopionych zostało tam około 35 proc. domów, a całkowicie zniszczonych - 20 proc. Istnieje ryzyko wybuchu epidemii, ponieważ ciała martwych zwierząt są wywożone tylko z miejsc, do których można obecnie dotrzeć.

Reklama

Rosjanie wysadzili zaporę na Dnieprze w Nowej Kachowce, tworzącą rozciągający się na 240 km Zbiornik Kachowski - oznajmiły 6 czerwca władze Ukrainy. Zlokalizowana na zaporze hydroelektrownia została całkowicie zniszczona. Woda zalała kilkadziesiąt okolicznych osad.

Tereny na wschodnim brzegu Dniepru znajdują się pod kontrolą rosyjskich najeźdźców. Okupanci nie udzielali tam pomocy Ukraińcom poszkodowanym na skutek powodzi ani nie zezwalali na misje humanitarne organizacji międzynarodowych, w tym ONZ. W ocenie sztabu generalnego ukraińskiej armii dochodziło tam wręcz do aktów przemocy wobec cywilów.

W ciągu ostatnich dwóch tygodni władze centralne w Kijowie i regionalne w Chersoniu alarmowały, że w kontrolowanych przez wroga Oleszkach i Hołej Prystani mogło zginąć nawet kilkaset osób. W poniedziałek ukraiński portal wojskowy Centrum Narodowego Sprzeciwu powiadomił, że liczba ofiar śmiertelnych w Oleszkach jest szacowana na ponad 500.