Szef ukraińskiej dyplomacji twierdząco odpowiedział na pytanie o to, czy informacja o przekazaniu rakiet ATACMS oznacza, że Kijów będzie je otrzymywać regularnie i większej liczbie - pisze Ukrinform.

Jak podkreślił, jest to bezpośredni skutek uzgodnień między prezydentami USA i Ukrainy, Joe Bidenem i Wołodymyrem Zełenskim z września tego roku, kiedy szef ukraińskiego państwa złożył wizytę w Waszyngtonie.

Rosjanie ostrzelani ATACMSami

Reklama

We wtorek Zełenski potwierdził użycie przez Siły Zbrojne Ukrainy amerykańskich pocisków balistycznych ATACMS.

Wcześniej dziennik „Wall Street Journal” podał, powołując się na źródła wtajemniczone w sprawę, że Stany Zjednoczone potajemnie wysłały Ukrainie niewielką liczbę pocisków ATACMS i Ukraina wystrzeliła pierwsze z nich już we wtorek.

Starsze, ale nadal skuteczne

ATACMS to wystrzeliwane z wyrzutni HIMARS i M270 MLRS rakiety balistyczne o zasięgu do 300 km. Ukraina otrzymała starszą wersję pocisków o zasięgu 165 km, zawierającą subamunicje kasetową.

Ukraina od dawna zabiegała o ATACMS, lecz przez długi czas Biały Dom odmawiał dostaw rakiet. Prezydent Biden i jego doradca Jake Sullivan uzasadniali to w ubiegłym roku obawami o wywołanie III wojny światowej. Pentagon sugerował, że USA ma zbyt mało rakiet w zasobach. Przełom nastąpił jednak w okolicach lipcowego szczytu NATO w Wilnie, zaś według doniesień prasy decyzja zapadła podczas wrześniowej wizyty prezydenta Zełenskiego w Białym Domu.

ndz/ mal/