Pismo, opublikowane na stronach internetowych "El Correo de Espana" w czwartek, jest odpowiedzią na przemówienie Robles z poprzedniego dnia, w którym minister odrzuciła krytykę koalicyjnego rządu socjalistycznej PSOE i radykalnie lewicowej Podemos, przedstawioną przez byłych dowódców i oskarżyła ich o zagrażanie porządkowi konstytucyjnemu.

Na początku grudnia ub. roku ponad 750 wojskowych w stanie spoczynku, w tym 70 byłych generałów - według danych dziennika „La Razon” - podpisało orędzie, w którym ostrzegli przed "niszczeniem demokracji w Hiszpanii" oraz "narzucaniem jednolitego myślenia". "Jedność Hiszpanii jest w niebezpieczeństwie" - napisali. To była trzecia deklaracja różnych grup byłych wojskowych od listopada.

"Nie ma w tym nic niekonstytucyjnego – podkreślił w czwartek Perez Aleman, zwracając się do minister o zrewidowanie swojego stanowiska. - Zamiast występować przeciwko tym, którzy nie mają nic do wygrania, a wiele do stracenia, bo traci Hiszpania, lepiej by było dokonać zwrotu kursu (polityki) rządowej" – podkreślił. Były generał nie zgodził się z opinią minister obrony, że emerytowani wojskowi "to nic nie znacząca mniejszość, która jedynie reprezentuje samą siebie".

"To więcej, jak mniejszość - zapewnił - I chociaż znajdują się w stanie spoczynku, to wciąż czują się zobowiązani do obrony Hiszpanii i Hiszpanów aż do ostatniego tchnienia, zgodnie z Konstytucją".

Reklama

Według przewodniczącego Związku Hiszpańskich Wojskowych (AUME) Jorge Bravo nastroje antyrządowe nie dotyczą tylko oficerów w stanie spoczynku, ale też czynnych wojskowych. W liście otwartym w czwartek Perez Aleman powołał się na prawo do wolności słowa i publicznego wyrażania opinii na temat bieżących wydarzeń, zwłaszcza "w sytuacji ryzyka dla zgodnego współistnienia i porządku konstytucyjnego".

W ostatnim (trzecim) orędziu z początku grudnia byli wojskowi odcięli się od opinii grupy rozmawiającej wcześniej prywatnie na komunikatorze WhatsApp, która rozważała m. in. o możliwość wywołania buntu w armii i doprowadzenia do zmiany rządu. Rząd skierował do sądu wniosek o wszczęcie śledztwa w tej sprawie.

Emerytowani wojskowi podzielili jednak "niepokój" innej grupy - byłych generałów, którzy w listopadzie skierowali pisma do Parlamentu Europejskiego i do króla Hiszpanii. Sygnatariusze tych listów przestrzegli przed "dezintegracją jedności narodowej pod rządami wspieranej przez separatystów koalicji socjalistyczno-komunistycznej" i oskarżyli rząd o "akceptowanie poniżania Hiszpanii i jej symboli, ataki na Króla i niszczenie jego wizerunku".

W deklaracji wojskowi w stanie spoczynku ostrzegli przed "ryzykiem, na jakie osoby rządzące krajem narażają przyszłość Ojczyzny” oraz wyrazili lojalność wobec Króla jako naczelnego dowódcy sił zbrojnych.