Włoska policja wyrzuciła imigrantów ze zbudowanego przez nich obozu w Ventimiglia w pobliżu granicy Italii z Francją. Jego mieszkańcy próbowali ratować się przed aresztowaniem, uciekając w kierunku plaży i nadmorskich skał.

Włoska policja i karabinierzy zlikwidowali obóz uchodźców na granicy z Francją, w miejscowości Ventimiglia. Mieszkali tam nielegalni imigranci oraz opiekujący się nimi wolontariusze, w sumie około siedemdziesięciu osób.

Obozowisko, znajdujące się na przejściu granicznym, istniało od czerwca, kiedy strona francuska wprowadziła skrupulatne kontrole w pociągach jadących z Włoch do Nicei. Nielegalni imigranci, nieposiadający dokumentów ani biletów, byli z nich wypraszani i odsyłani z powrotem do Włoch. Ci, którzy nie rezygnowali z dostania się do Francji, koczowali w lasku w pobliżu granicy, a podczas każdej akcji policji uciekali na pobliskie nadmorskie skały. Dziś o świcie policja na wniosek prokuratury w mieście Imperia zajęła lasek. Toczą się pertraktacje w sprawie opuszczenia przez uchodźców także nadmorskich skał. W roli rozjemcy uczestniczy w nich miejscowy biskup. Na czas akcji sił porządkowych

zamknięta jest granica włosko-francuska w Ventimiglia.

>>> Czytaj też: Najbogatsze kraje świata zrzucają się na uchodźców

Reklama