Zaistniał poważny pat parlamentarny, którego najbardziej prawdopodobnym rezultatem będzie jakiegoś rodzaju koalicja między Partią Pracy i Liberalnymi Demokratami, oparta na porozumieniu w sprawie organizacji referendum dotyczącego brytyjskiej ordynacji wyborczej, w trakcie którego obywatelom zadane zostanie pytanie: „czy Zjednoczone Królestwo powinno zrezygnować z okręgów jednomandatowych na rzecz jakiegoś rodzaju reprezentacji proporcjonalnej?”.

Jeżeli chodzi o politykę, będzie to zdecydowanie lewicowa koalicja, która dążąc do obniżenia deficytu, będzie znacznie częściej podwyższać podatki niż ciąć wydatki — jest to strategia, którą większość ekonomistów uważa za najgorszy sposób na utrzymanie wzrostu w trakcie obniżania deficytu.

Należy się spodziewać, że funt, brytyjskie obligacje i giełda nadal będą cierpieć — docelowe wartości za miesiąc to odpowiednio 1,40, rentowność papierów jednorocznych 4,5% i indeks na poziomie 4500.

Problemy tych rynków będą pogłębiać się również na skutek globalnego spadku apetytu na ryzyko wynikającego z kryzysu dłużnego w strefie euro - być może będziemy musieli przygotować się na kontynuację historii Lehman Brothers.

Reklama
ikona lupy />
Premier Wielkiej Brytanii Gordon Brown z żoną udają się na głosowanie / Bloomberg