W telewizyjnym wywiadzie i liście opublikowanym w Corriere Dela Sera, głównym dzienniku włoskim Tremonti przyznał w piątek, że popełnił błędy. Zaprzeczył, jednak aby zrobił cokolwiek nielegalnego płacąc Marco Milanese, członkowi parlamentu, który może wkrótce zostać aresztowany.

Dochodzenie wobec Milanesa oraz kilku innych biznesmenów podejrzanych o nielegalne pozyskanie ofert przetargowych rzuciło cień na przyszłość Tremontiego, który miał już kłopoty a zarządzanie gospodarką oraz wprowadzenie oszczędności w budżecie.

>>>Czytaj też: Rachman: Jeśli Włochy zbankrutują, nikt nie zdoła im pomóc

Ponieważ Tremonti jest jedną z nielicznych osób w rządzie Berlusconiego, które mogą złagodzić kryzys w strefie euro Corriere Dela Sera nie zażądał na swoich łamach, aby polityk poddał się do dymisji. Zamiast tego dziennik napisał, że Tremonti powinien oczyścić się z zarzutów, bo jakiekolwiek wspomnienie o jego rezygnacji mogło by ,źle wpłynąć na nerwowe rynki obligacji. Dwóch marszałków z policji podatkowej, którzy podlegają ministerstwu finansów jest także podejrzanych o korupcję, podobnie jak prezesi Sogei firmy IT obsługującej ministerstwo finansów.

Reklama

We wrześniu włoski parlament będzie głosował w sprawie uchylenia immunitetu Milanesowi. W ubiegłym tygodniu partia Berlusconiego przegrała w sprawie uchylenia immunitetu również za korupcję Alfonso Papa.

ikona lupy />
Minister finansów Polski Jacek Rostowski (z lewej), minister finansów Włoch Guido Tremonti (w środku) oraz minister finansów Niemiec Wolfgang Schaeuble (z prawej) podczas spotkania. / Bloomberg