Jak zauważają eksperci WGC, większość analityków niedawne spadki wyjaśnia na podstawie czterech zjawisk:

  • postępującej poprawy amerykańskiej gospodarki, umocnienia dolara i spodziewanego wzrostu stóp procentowych w USA,
  • spowolnienia chińskiego popytu na złoto,
  • wyprzedaży na rynkach surowcowych (związanej z dwoma pierwszymi punktami),
  • złagodzenia politycznych napięć w strefie euro.

>>> Czytaj też: "Bal na Titanicu". Najwięksi wydobywcy złota muszą spłacić miliardową górę zadłużenia

Reklama

Te czynniki są oczywiście bardzo ważne. Wahania amerykańskiej gospodarki zawsze silnie odbijają się na złocie, a zmniejszenie zakupów przez Chiny - największego konsumenta złota na świecie - u wielu inwestorów zapala czerwoną lampkę. To jednak zaledwie część pełnego obrazu sytuacji. Większość komentujących zapomina o innych, kluczowych dla złota kwestiach:

  • złoto różni się od pozostałych surowców. Jest z nimi słabo skorelowane, a popytem na nie sterują inne czynniki,
  • popyt na złoto w Chinach wciąż jest silny. W porównaniu z historycznymi rekordami z 2013 roku zmalał, jednak wciąż utrzymuje się na wysokim poziomie. Pierwszy kwartał tego roku był czwartym najlepszym kwartałem w chińskiej historii, a od 2009 roku Ludowy Bank Chin zwiększył swoje rezerwy kruszcu o 57 proc.,
  • silny dolar i spodziewana podwyżka stóp procentowych w USA już odbiły się na notowaniach kruszcu i kiedy podwyżka ta faktycznie nastąpi, nie powinna już znacząco wpłynąć na wycenę złota. Co więcej, mimo wzrostu indeksu dolara w 2014 roku o 12,5 proc., notowania złota w amerykańskiej walucie nie ulegały znaczącej zmianie.

>>> Czytaj też: Po co Niemcom tyle złota?

Co się zatem stało? W ostatni poniedziałek, kiedy Europa jeszcze spała, na azjatyckich rynkach cena złota spadła z piątkowego poziomu 1134,14 USD za uncję do poziomu 1086,18 USD. Zaraz po tym nastąpiło odbicie i metal ustabilizował się w okolicach 1100 USD za uncję.

Drastyczny spadek wyceny był spowodowany dużymi zleceniami sprzedaży. Na Szanghajskiej Giełdzie Złota (SGE), o godzinie 3:29 czasu polskiego, pojawiło się zlecenie na 4,7 tony złota. Dla porównania - średni handel z poprzedniego tygodnia oscyluje na poziomie 96 kg na godzinę. Ale to nie koniec. Niemal w tym samym czasie, ogromne zlecenie złożono także na platformie Globex na COMEXie. Oba nastąpiły w czasie bardzo niskiej płynności, gdy świat po prostu spał.

Zleceniodawca transakcji na SGE pozostaje anonimowy, ale dziennik Financial Times wskazuje na podobne zlecenia, które miały w ostatnim czasie miejsce w Chinach w przypadku innych metali, m.in. niklu i miedzi.

Od poniedziałku na rynku złota następują kolejne, mniejsze już spadki. Przy niewielkich ilościach transakcji i niskim obecnie sentymencie do kruszcu, cena spadła do najniższych poziomów od 5 lat. Światowa Rada Złota zauważa jednak, że ostatni spadek notowań do złudzenia przypomina kilka analogicznych sytuacji, jakie miały miejsce w ostatnich latach. Podkreśla także, że spekulacyjna sprzedaż dużych ilości kruszcu nie może być postrzegana jako wskaźnik faktycznej podaży i popytu na rynku metali szlachetnych.