Wietnamska gospodarka zachwyca

Jeszcze na początku lat 90. XX wieku ubóstwo w tym azjatyckim kraju obejmowało 4 na 5 obywateli. Dziś, po trzech dekadach, ubóstwo dotyka 1 na 25 mieszkańców. Tak duża zmiana nie byłaby możliwa bez silnej gospodarki. W momencie wybuchu kryzysu finansowego w 2007 roku kraj ten miał PKB per capita na poziomie 4500 dol. międzynarodowych. Dziś to ponad 3-krotnie więcej, bo według Banku Światowego już w 2022 roku było to 13,5 tys. dol. międzynarodowych.

Reklama

Co ciekawe, to właśnie Wietnam należy do największych beneficjentów zmian w globalnych łańcuchach dostaw na świecie. Kraje takie jak Wietnam, Polska, Meksyk, Indonezja czy Maroko to według Bloomberga kluczowi gospodarczy łącznicy USA i Chin.

Dziś, gdy wielu producentów z powodów politycznych opuszcza Chiny, inwestorzy chętniej patrzą w stronę Indii i Wietnamu. Sporo osób twierdzi, że Wietnam ma szansę stać się nową fabryką świata. Czy demografia pomoże mu w osiągnięciu tego celu? Spójrzmy na liczby.

Populacja Wietnamu jest dziś niemal 4-krotnie większa niż w 1950 roku

W 1950 roku populacja Wietnamu liczyła 28 mln osób. Dekadę później było to już ponad 35 mln osób, a w 1970 roku Wietnam zamieszkiwało już 44,9 mln osób. Demograficzny wzrost nie wyhamował w następnych dekadach. W 1980 roku Wietnam liczył 54 mln obywateli. Gdy w Polsce przeprowadzano pierwsze wolne wybory, Wietnam zamieszkiwało już 67 mln osób.

ikona lupy />
Ho Chi Minh - największe miasto Wietnamu. / Shutterstock

Na początku tego wieku populacja Wietnamu przekroczyła próg 80 mln osób. W 2014 roku było to już 90 mln, a w 2023 roku populacja po raz pierwszy w historii przekroczyła poziom 100 mln osób. Tym samym Wietnam należy obecnie do 15 państw, gdzie mieszka ponad 100 mln osób.

Liczba ludności Wietnamu rosła bardzo dynamicznie od lat 50. XX wieku, każdego roku wzrastała od 800 tys. do blisko 1,5 miliona – mówi Mateusz Łakomy, demograf, autor książki Demografia jest przyszłością – wzrostowi temu nie przeszkodziła nawet wojna ze Stanami Zjednoczonymi w drugiej połowie lat 60.

Historyczna dzietność Wietnamek

Jak zauważa demograf w rozmowie z Forsalem, początkowo główną przyczyną tego wzrostu była wysoka dzietność, przekraczająca 6 dzieci na kobietę. Do połowy lat 70. przeciętnie na kobietę przypadała aż szóstka dzieci. Od 1973 roku zaczął się spadek dzietności w Wietnamie. W 1979 roku była to już 5,0, a w 1987 roku spadło poniżej 4. W 1994 roku na Wietnamkę przypadało przeciętnie 2,9 dziecka. Okres głębokich spadków zakończył się w 1999 roku, gdy dzietność spadła do 2,1, czyli poziomu gwarantującego zastępowalność pokoleń.

W ciągu nieco ponad 25 lat spadła z ponad 6 dzieci na kobietę do okolic zastępowalności pokoleń. To jeden z najszybszych spadków dzietności tej skali w historii świata. Wśród przyczyn można wymienić rządową politykę „dwojga lub trojga dzieci”, a od lat 80. politykę „jednego lub dwojga dzieci” upowszechnienie nieodpłatnej aborcji i antykoncepcji oraz edukacji — komentuje Łakomy.

Wtedy stało się jednak coś zaskakującego — spadek wyhamował, a dzietność ustabilizowała się na poziomie 2,0 - 2,15 i poza pojedynczymi latami (np. 1,99 w 2011 roku) pozostawała w tym zakresie. Takie zjawisko nie miało miejsca w przypadku innych państw — np. w Europie Środkowej czy Azji Wschodniej.

Dzietność w Azji Wschodniej jest na rekordowo niskim poziomie

Warto w tym miejscu porównać Wietnam do innych państw regionu. W Japonii dzietność spadła poniżej 2 już w latach 70., a od 20 lat wynosi ok. 1,3-1,4. Dopiero w 2023 roku spadła ona do historycznie niskiego poziomu 1,2. W przypadku Korei Południowej mówimy o jeszcze głębszym spadku. W latach 2002-2017 utrzymywała się ona na poziomie 1,1-1,3. W 2019 spadła poniżej 1,0, a w 2023 roku wyniosła 0,7 i nic nie zapowiada, aby miała w najbliższych latach przestać spadać.

Nie najlepiej jest także w leżącej obok Wietnamu Tajlandii. Od lat 90. kraj ten ma dzietność mniejszą od 2. Spadki (tak jak w przypadku Wietnamu) zatrzymały się na początku tego wieku na poziomie 1,6, ale utrzymywały się na nim jedynie do 2012 roku. W 2013 roku było to już 1,5. W 2015 roku dzietność w Tajlandii wynosiła ok. 1,5, ale do 2020 roku obniżyła się do 1,2. W 2023 roku było to już ok. 1,0-1,1, a odczyty liczby urodzeń z pierwszych miesięcy sugerują, że kraj ten dołączy do grona państw z dzietnością poniżej 1,0. Będzie to kolejny reprezentant tego regionu w tej grupie. Należy do niego (oprócz wspomnianej Korei Południowej) także Makau, Tajwan czy Singapur.

Nie we wszystkich krajach regionu jest aż tak źle. W biedniejszej Kambodży i Laosie jest ona nadal względnie wysoka i wynosi ok. 2,5 dla Laosu (2022) oraz 2,3 dla Kambodży (2021). W Malezji jest to z kolei ok. 1,6-1,7. W przypadku wszystkich tych państw mówimy jednak o systematycznym spadku tej wartości i nie wiadomo na tę chwilę, czy spadki uda się zatrzymać.

Czy Wietnam podzieli los innych państw Azji?

Japonia, Tajwan, Korea Południowa, Chiny, Singapur, Hongkong czy Makau — państwa te łączy bliskość geograficzna oraz głęboki kryzys demograficzny. W tym roku prawdopodobnie jedynie Japonii z całego tego grona uda się osiągnąć dzietność przekraczającą 1. Demografowie zastanawiają się, czy depopulacyjny los jest pisany także Wietnamowi.

ikona lupy />
W Seulu dzietność obecnie wynosi zaledwie 0,5. To 4-krotnie mniej niż poziom zastępowalności pokoleń. / Shutterstock

Dzietność w Wietnamie była w 2023 roku najniższa w historii i wynosiła jedynie 1,96. Spadek ten co prawda nieznacznie wykracza poza fluktuacje na przestrzeni ostatnich lat (np. w latach 2008-2011 obserwowaliśmy spadek z 2,08 do 1,99, a w latach 2018-2020 nastąpił wzrost z 2,04 do 2,12). Na tę chwilę trudno o odpowiedź na to pytanie, ale jeśli tegoroczna liczba urodzeń odnotuje kolejny spadek, a dzietność obniży się jeszcze bardziej, to uprawdopodobni się scenariusz spadków dzietności w Wietnamie.

Dotychczasowa odporność tego kraju może zaskakiwać, ponieważ jest to miejsce o bardzo dużej gęstości zaludnienia. Dodatkowo w kraju tym kładzie się duży nacisk na edukację. Dodać do tego można bardzo wysoki odsetek ateistów (jeden z najwyższych na całym świecie).

Najniższą dzietność w kraju notuje się w największym mieście kraju — Ho Chi Minh (dawny Sajgon). Zamieszkiwane przez ponad 7 mln osób miasto miało w 2021 roku dzietność na poziomie 1,48. To wyraźnie więcej niż w Polsce, ale na tle innych regionów kraju miasto wypada najgorzej. Po drugiej stronie znajdujące się prowincja Ha Tinh, gdzie było to 2,95. To biedny region, gdzie mieszka 1,5% populacji kraju, a PKB tej prowincji wynosi zaledwie 0,7% PKB Wietnamu.