Narodowy Bank Polski we wtorek opublikował dane o inflacji bazowej w kwietniu. Wynik z nich, że inflacja po wyłączeniu cen administrowanych (podlegających kontroli państwa) wyniosła 14 proc. wobec 15,7 proc. miesiąc wcześniej. Inflacja po wyłączeniu cen najbardziej zmiennych wyniosła 15,3 proc. wobec 16 proc. miesiąc wcześniej. Tzw. 15-proc. średnia obcięta, która eliminuje wpływ 15 proc. koszyka cen o najmniejszej i największej dynamice, wyniosła 14,3 proc. wobec 15,5 proc. miesiąc wcześniej. A inflacja bazowa po wyłączeniu cen żywności i energii wyniosła 12,2 proc. wobec 12,3 proc. miesiąc wcześniej.

„Narodowy Bank Polski co miesiąc wylicza cztery wskaźniki inflacji bazowej, co pomaga zrozumieć charakter inflacji w Polsce. Wskaźnik CPI pokazuje średnią zmianę cen całego, dużego koszyka dóbr kupowanych przez konsumentów. Przy wyliczaniu wskaźników inflacji bazowej analizie są poddawane zmiany cen w różnych segmentach tego koszyka” – stwierdzono w komunikacie NBP.

Wyjaśniono w nim, że to pozwala lepiej identyfikować źródła inflacji i trafniej prognozować jej przyszłe tendencje. Pozwala też określić, w jakim stopniu inflacja jest trwała, a w jakim jest kształtowana np. przez krótkotrwałe zmiany cen wywołane nieprzewidywalnymi czynnikami.

„Najczęściej używanym przez analityków wskaźnikiem jest wskaźnik inflacji po wyłączeniu cen żywności i energii. Pokazuje on tendencje cen tych dóbr i usług, na które polityka pieniężna prowadzona przez bank centralny ma relatywnie duży wpływ. Ceny energii (w tym paliw) są bowiem ustalane nie na rynku krajowym, lecz na rynkach światowych, czasem również pod wpływem spekulacji. Ceny żywności w dużej mierze zależą m.in. od pogody i bieżącej sytuacji na krajowym i światowym rynku rolnym” – dodano w informacji banku centralnego. (PAP)

Reklama