Ofensywa KC-390 Embraer w Polsce. Czy Polacy skuszą się na ofertę Brazylijczyków?

W poniedziałek 10 marca 2025 roku wiceminister obrony narodowej Paweł Bejda spotkał się z prezesem firmy Embraer, Francisco Gomes Neto. Celem spotkania było omówienie potencjalnych obszarów współpracy z brazylijskim producentem samolotów. Równocześnie firma rozpoczęła ofensywę w Polsce, której celem jest przekonanie naszych władz do zakupu samolotów KC-390 Millenium (czyli wersji transportowego C-390 z opcją tankowania w powietrzu).

ikona lupy />
KC-390 Millenium w locie. Towarzyszą mu dwa brazylijskie F-5 / Força Aérea Brasileira

Jak przekonują władze spółki — potencjalna współpraca mogłaby się Polakom bardzo opłacić. Chodzi o korzyści sięgające nawet 3 mld dol. w ciągu dziesięciu lat i utworzenie 5 tys. miejsc pracy. Embraer jest gotów na utworzenie w Polsce linii montażu końcowego samolotów KC-390 Millenium. Dodatkowo w Polsce mogłyby powstać projekty w zakresie konwersji samolotów pasażerskich na cargo, montaż elementów strukturalnych samolotów rodziny E2 czy remontu podwozi.

Tę bardzo hojną ofertę wzbogacono także o Centrum Doskonałości, które zajmowałoby się nie tylko produkcją i montażem, ale również szkoleniem, pracami badawczo-rozwojowymi czy rozwój elektrycznych pionowzlotów. Mówimy więc o dużej szansie na rozwój krajowego przemysłu lotniczego. Już dziś spółka Embraer odpowiada bezpośrednio lub pośrednio za powstanie 1350 miejsc pracy w naszych kraju. Brazylijczycy współpracują lub planują współpracę z 18 firmami-poddostawcami w Polsce.

ikona lupy />
KC-390 Millenium może zabrać ze sobą kilkudziesięciu spadochroniarzy. / Força Aérea Brasileira

Co warto dodać, Polska byłaby dla Embraera dopełnieniem passy sukcesów eksportowych. Mimo że C-390/KC-390 Millenium to młoda maszyna, to wiemy, że decyzję o jej zakupie podjął już szereg państw ze Starego Kontynentu. W 2017 roku na ofertę Embraera zdecydowała się Portugalia, która była zaangażowana w program produkcji KC-390. Lizbona zakupiła 5 sztuk C-390. W 2020 roku Węgrzy podpisali umowę na 2 egzemplarze KC-390.

Prawdziwa ofensywa zaczęła się w 2023 roku. Wtedy na zakup zdecydowały się trzy państwa z Europy i jedno z Azji. Mowa o Holandii (5 sztuk C-390), Austrii (4 sztuki C-390), Czechach (2 sztuki KC-390) oraz Korei Południowej (3 sztuk C-390). W zeszłym roku decyzję o wyborze C-390 ogłosiły Szwecja i Słowacja, choć nie poznaliśmy jeszcze konkretnych liczb. Gdyby Polska zdecydowała się na zakup większej liczby, to moglibyśmy zyskać na obsłudze i produkcji samolotów dla innych państw.

Czy Siły Powietrzne potrzebują KC-390?

Oferta jest bardzo atrakcyjna, ale kluczowe jest pytanie: czy nasze Siły Powietrzne rzeczywiście potrzebują takich samolotów? Na początku XXI wieku Polska zakupiła 24 lekkie polskie samoloty transportowe M28 Bryza. Mieleckie maszyny mają udźwig do 2 ton. Zasięg wynosi nie więcej niż 1500 km. W następnych latach pozyskaliśmy większe hiszpańskie CASA C-295. Łącznie dostarczono 17 maszyn tego typu, ale jedną utraciliśmy w katastrofie. Każda charakteryzuje się maksymalną masą startową na poziomie 23 ton (wobec 7,5 tony w przypadku M28 Bryza) i może wziąć na pokład 9 ton ładunku.

ikona lupy />
C-295 CASA może wziąć na pokład do 71 żołnierzy lub nawet 9 ton ładunku. / 8. Baza Lotnictwa Transportowego

Są to więc maszyny wyraźnie większe niż M28, lecz nadal to względnie niewielkie samoloty transportowe. W latach 2009-2012 otrzymaliśmy z nadwyżek USAF pięć C-130E HERCULES. Były to wiekowe maszyny i dziś pierwsza z nich jest już w muzeum, a jedynie jedna latać ma do 2030 roku. Zastępują je C-130H. Są nowsze, choć ich stan techniczny pozostawia często wiele do życzenia. W tej chwili posiadamy dwa zdolne do lotów egzemplarze. Kolejne trzy są w trakcie remontów. C-130 HERCULES może wziąć na pokład nawet 19 ton ładunku przy maksymalnej masie startowej na poziomie 70 ton. Mówimy więc o znacznie większej maszynie, choć do takich gigantów jak C-5M Galaxy trudno ją porównywać — samolot ten może wziąć na pokład niemal 130 ton ładunku przy maksymalnej masie startowej wynoszącej ponad 380 ton.

Mamy więc kilka sztuk C-130E/H HERCULES (w najbliższych latach pozostać w służbie ma sześć egzemplarzy), 16 CASA C-295M oraz 24 M28 Bryza. 13 grudnia 2024 roku podpisana została umowa na modernizację wszystkich polskich C-295. Potrzeby Sił Powietrznych podzielić możemy na trzy kategorie.

ikona lupy />
Polski samolot C-130E Hercules w trakcie kołowania w 33. Bazie Lotnictwa Transportowego w Powidzu. / Sztab Generalny Wojska Polskiego

Przede wszystkim potrzebujemy latających tankowców. Z wypowiedzi przedstawicieli wojska wiemy, że planowany jest zakup łącznie 4 sztuk. Dwie pierwsze maszyny zostałyby zamówione przed 2030 rokiem, a kolejne dwie po 2030 roku. Przed 2030 zakupić mielibyśmy jeszcze strategiczne samoloty transportowe. Mowa o czterech sztukach. Kolejny zakup nastąpiłby po 2030 roku. Oprócz cięższych samolotów transportowych oraz latających tankowców armia poszukuje również następcy dla C-130 HERCULES. Zakup ten nie jest w oczach wojskowych tak pilny i nastąpiłby po 2030 roku. Gen. Nowak wspomniał o chęci zakupu 8 sztuk.

Nie tylko KC-390 Millenium. Co może zakupić Polska?

KC-390 Millenium to samolot większy od C-130. Może wziąć na pokład 26 ton ładunku i jego maksymalna masa startowa to 87 ton. Moglibyśmy więc kupić je jako następcę samolotów C-130 HERCULES jak i latających tankowców w ramach programu Karkonosze. Jaką konkurencje mają brazylijskie maszyny?

Na rynku istnieje kilku silnych konkurentów. Amerykański koncern Lockheed Martin może zaproponować nam najnowsze warianty samolotu C-130 HERCULES. W roli tankowca Amerykanie oferują z kolei Boeing KC-46 Pegasus. To maszyna wprowadzona do służby kilka lat temu. Bazuje ono na cywilnym Boeingu 767. Na ich zakup zdecydowali się (oprócz Amerykanów) Japończycy i Izraelczycy. Może wziąć na pokład blisko 30 ton ładunku lub 96 ton paliwa.

ikona lupy />
Airbus A330 MRTT podczas misji tankowania F-16. / Airbus

Bardziej prawdopodobny wydaje się jednak polski zwrot w kierunku Airbusa. Europejski koncern ma do zaoferowana dwie maszyny. Mowa o A400M Atlas i A330 MRTT. Atlas przy maksymalnej masie startowej na poziomie ponad 140 ton może wziąć na pokład 37 ton ładunku. Samolot może zostać dostosowany do roli latającego tankowca. A330 MRTT to znacznie większy samolot, ponieważ maksymalna masa startowa wynosi aż 233 tony. Może wziąć na pokład 45 ton ładunku lub 291 pasażerów. Maksymalna ilość paliwa wynosi 111 ton. Maszyny Airbusa już na dobre zadomowiły się w Europie. Embraer stara się wgryźć w rynek i póki co udaje mu się to bardzo dobrze.

Brazylijczycy przekonują, że już dziś 42% KC-390 powstaje w Europie, a w przyszłości ten odsetek mógłby wzrosnąć. Dla wielu plusem byłby także fakt, że zakup KC-390 oznacza mniejsze uzależnienie od Amerykanów. Embraer kusi nie tylko wojskowych. Firma chce sprzedać swoje maszyny Polskim Liniom Lotniczym LOT. Mowa o samolotach komunikacji regionalnej E195E2. Mają one być bardziej ekonomiczne od konkurencyjnych A220-300. Władze Embraera chwalą się o 13% mniejszych zużyciem paliwa i o 9% niższymi bezpośrednimi kosztami eksploatacyjnymi na takiej samej trasie. Przy zakupie 80 nowych maszyn (a tyle planuje pozyskać LOT) mogłoby to oznaczać 0,9 mld dol. oszczędności w ciągu 15 lat.

ikona lupy />
Brazylijski KC-390 Millenium. / Força Aérea Brasileira

Czy brazylijska oferta przekona decydentów w kraju? Na to pytanie odpowiedź poznamy w najbliższych latach. Na razie nie zabezpieczono środków finansowych na zakup następców C-130, a ich pozyskanie planowane jest dopiero po 2030 roku. Historia jednak uczy, że kluczowa w tej kwestii okazuje się presja polityczna, więc wcześniejszego zamówienia nie należy wykluczać.