Wysłał na Wschód ponad 300 samochodów terenowych

Mateusz „Exen” Wodziński sam jeździ na Ukrainę, aby zawieźć samochody terenowe walczącym ukraińskim żołnierzom. Pierwszy samochód przekazał Pułkowi Kalinowskiego — białoruskim ochotnikom walczącym na Ukrainie. Było to Suzuki Grand Vitara. Ten sam model samochodu terenowego przekazał w następnych tygodniach jeszcze kilkukrotnie. Jak jednak możemy zobaczyć na udostępnionej pod zbiórką liście, na front poszło już kilkadziesiąt różnych modeli. Nissan Navara, Toyota Hilux, Mitsubishi L200, Ford Ranger czy Jeep Cherokee to jedynie kilka z długiej listy. Zbiórkę można znaleźć pod tym linkiem.

ikona lupy />
Land Rover Discovery w okolicach miejscowości Robotyne. Na Ukrainie samochody terenowe narażone są nie tylko na trudne warunki terenowe ale także ostrzał ze strony przeciwnika. / X.com / @Exen

Używane samochody terenowe na sprzedaż wyszukuje sam lub pomagają mu w tym inni ochotnicy. Zakupu dokonuje przy pomocy środków pozyskanych przez zbiórkę na platformie Pomagam.pl. Zebrał już niemałą kwotę, bo ponad 7 mln zł. Do tej kwoty dodać należałoby jeszcze wiele samochodów terenowych, które przekazano w formie darowizny dla Ukraińców.

Dotychczas (stan na 18 marca 2025 roku) licznik podarowanych samochodów dobił do 310. Są to głównie, lecz nie tylko samochody terenowe, bo znajdziemy tam także auta dostawcze (310. samochodem był dla przykładu Ford Transit). Trudno jednak o osobę z większą wiedzą na temat użycia samochodów terenowych w warunkach wojennych. Choć sam Exen nie walczy, to dzięki setkom zasłyszanych opinii może dziś sporo powiedzieć o tym, jak sprawdzają się różne modele.

Wielu z pewnością zastanawia się, jaki samochód terenowy radzi sobie najlepiej? O to miano bić mogą się takie auta jak Ford Ranger, Nissan Navara, Toyota Hilux, Toyota Land Cruiser, Mitsubishi Pajero, Suzuki Grand Vitara czy Jeep Grand Cherokee. Zapytany o najlepszy model, który zawiózł na front, Exen odpowiedział zdecydowanie.

Toyota Land Cruiser 120 bez dwóch zdań — czytamy komentarz Exena na platformie X.

Autor zbiórki przypomniał przy okazji, że przekazany dwa lata temu Land Cruiser (jako 61. samochód na liście Exena) nadal ma się dobrze i jeździ na froncie. Podczas wojny na Ukrainie to fenomenalny wynik, ponieważ rzadko który samochód terenowy jest w stanie przetrwać więcej niż kilka miesięcy.

Toyota Land Cruiser, czyli legenda wielu wojen

Wybór Toyoty Land Cruiser nie jest z pewnością zaskoczeniem dla osób, które od lat śledzą różne konflikty zbrojne. Toyoty są już niejako tradycyjnym elementem walk w Afryce czy na Bliskim Wschodzie. Doskonałym tego przykładem może być słynna wojna toyot, jak nazwano ostatnią fazę konfliktu pomiędzy Libią a Czadem w 1987 roku. Nazwa konfliktu wzięła się z faktu masowego użycia pojazdów terenowych (najczęściej Toyoty Hilux oraz Land Cruiser) w jego trakcie.

ikona lupy />
Samochody terenowe służą po obu stronach frontu. Widoczna na zdjęciu Toyota Land Cruiser 120 dostarcza amunicję artyleryjską. / X.com / @Exen

Początki Toyoty Land Cruiser sięgają lat 50., gdy japońska armia potrzebowała solidnego pojazdu terenowego. Pierwsze modele, inspirowane amerykańskim Willys MB, szybko zyskały renomę niezawodnych aut do ciężkich warunków. Z czasem Land Cruiser ewoluował, stając się ikoną zarówno wśród wojskowych, jak i cywilnych użytkowników. Widzieliśmy go na wyprawach podróżniczych i w trakcie licznych konfliktów zbrojnych.

Model J120, wprowadzony w 2002 roku, był kolejnym etapem rozwoju serii Prado, która powstała jako bardziej komfortowa alternatywa dla klasycznego Land Cruisera. Bazując na sukcesie poprzednika (J90), J120 wprowadził nowoczesne technologie i lepszą dynamikę jazdy. Produkcja zakończyła się w 2009 roku, ustępując miejsca modelowi J150, ale J120 do dziś cieszy się popularnością dzięki trwałości i terenowym zdolnościom.

Samochody terenowe Wojsku Polskim

Jak sytuacja z samochodami terenowymi wygląda w Wojsku Polskim? Niestety nie mamy dobrych wiadomości — nie jest najlepiej. Wiele jednostek nadal ma na stanie sprzęt z poprzedniej epoki, takie jak UAZ 469B. Następcą importowanych z ZSRR samochodów stał się co prawda produkowany w Polsce Honker (który do dziś pełni kluczową rolę w wojsku), ale niestety, nie cieszy się on dobrą sławą ze względu na awaryjność i przestarzałą konstrukcję.

ikona lupy />
Skorpion-3 to opancerzona wersja Honkera. Powstał na bazie doświadczeń z misji na Bliskim Wschodzie. / 1 Pomorska Brygada Logistyczna

Jeśli chodzi o nowsze lekkie pojazdy terenowe, w ostatnich latach zamówiono niemal 1000 samochodów Ford Ranger. Służą one głównie jako pojazdy łącznikowe, przeznaczone do transportu oficerów oraz wykonywania zadań logistycznych. Warto także wspomnieć o umowie na 385 Lekkich Pojazdów Rozpoznawczych Kia KLTV (polskie oznaczenie Legwan), które zaczęły trafiać do wojska pod koniec ubiegłego roku. Dodatkowo polska armia otrzymała także pojazdy Mercedes G-Klasse, dostarczone w pakiecie z niemieckimi czołgami Leopard 2.

ikona lupy />
W ostatnich latach zamówiono niemal 1000 samochodów Ford Ranger. / Materiały prasowe

W latach 2004-2005 Wojsko Polskie otrzymało pierwsze M1114 HMMWV z zapasów U.S. Army, łącznie blisko 260 sztuk do 2009 roku. Choć ich opancerzenie jest lepsze niż w przypadku Forda Rangera, to nadal nie zapewnia ono pełnej ochrony przed minami i improwizowanymi ładunkami wybuchowymi (IED). Następcą HMMWV stać ma się Kia KLTV, która przy masie 5,7 tony oferuje lepszą mobilność i ochronę.

ikona lupy />
Legwan to nowy lekki pojazd rozpoznawczy Wojska Polskiego. / 20. Bartoszycka Brygada Zmechanizowana

Jeśli natomiast chodzi o cięższe, opancerzone pojazdy klasy MRAP (Mine-Resistant Ambush Protected), Wojska Lądowe w 2022 roku otrzymały 277 używanych Cougarów od Stanów Zjednoczonych, a w 2023 roku dołączyło do nich 79 nowych M-ATV. Pojazdy te ważą od 15 do 17 ton (w przypadku Forda Rangera masa wynosi nieco ponad 2 tony, a Legwan waży 5,7 tony) i są specjalnie zaprojektowane, by chronić załogę przed wybuchami min oraz ostrzałem. Ich opancerzenie oraz konstrukcja podwozia w kształcie litery V znacząco zwiększają przeżywalność załogi w warunkach bojowych.

Te rozbieżności pokazują, jak szerokie jest pojęcie samochodu terenowego w armii — obejmuje ono zarówno stosunkowo lekkie Fordy Rangery i UAZ-y, jak i ciężkie, odporne na wybuchy MRAP-y. Eksperci wskazują, że Wojsko Polskie potrzebuje tysięcy nowych samochodów terenowych, a w przypadku samego Legwana zapotrzebowanie może sięgać nawet 4 tysięcy sztuk.