Ekspert podkreślił, że od kilku lat polscy pracodawcy praktycznie stale, z krótką przerwą na pandemię, odczuwają niedobór kandydatów. Do tego w połowie wiosny ruszą rekrutacje związane z sezonem letnim, więc zapotrzebowanie na pracowników może dodatkowo wzrosnąć.

"Szacujemy, że polska gospodarka jest w stanie przyjąć w krótkiej perspektywie ok. 1 mln dodatkowych pracowników, w tym obywateli Ukrainy" - powiedział Mateusz Żydek.

Jak poinformował, Randstad notuje duże zapotrzebowanie na pracowników w produkcji, logistyce i handlu. Dodał, że pracę w tych sektorach można łatwo i szybko podjąć, co może być szczególnie ważne dla Ukraińców szukających schronienia w Polsce.

Ekspert przekazał, że jego firma zdecydowała o uruchomieniu programu wsparcia dla aktualnie zatrudnionych przez nią pracowników z Ukrainy. "Na pewno część pracowników będzie chciała ściągnąć swoją rodzinę do Polski. Ze swojej strony jesteśmy w stanie zagwarantować zatrudnienie dorosłym członkom rodzin, którzy zdecydują się na przyjazd do Polski" – zadeklarował Żydek.

Reklama

Zwrócił uwagę, że z Ukrainy będą uciekać także mieszkający tam Polacy. Podkreślił, że ze względu na znajomość języka będą mogli podejmować pracę w handlu czy gastronomii praktycznie od zaraz. Duże możliwości pracy, zwłaszcza w dużych miastach, będą miały osoby z wyższym wykształceniem, doświadczeniem czy znajomością języków zachodnich - dodał.(PAP)

Autor: Karolina Mózgowiec