Śmierć pracownika a pieniądze należne jego najbliższym

Umowa o pracę tworzy wzajemne zobowiązania pomiędzy pracodawcą i pracownikiem. Co do zasady trwają one dopóki trwa stosunek pracy, jednak w niektórych sytuacjach mogą one rozciągnąć się również na okres po jego zakończeniu. Z dniem śmierci pracownika stosunek pracy wygasa. To jednak nie oznacza, że kończą się obowiązki pracodawcy. Wśród tych, z których będzie musiał się wywiązać jest m.in. wypłata odprawy pośmiertnej.
Z art. 93 ustawy z 26 czerwca 1974 r. – Kodeks pracy wynika, że w razie śmierci pracownika w czasie trwania stosunku pracy lub w czasie pobierania po jego rozwiązaniu zasiłku z tytułu niezdolności do pracy wskutek choroby, rodzinie przysługuje od pracodawcy odprawa pośmiertna. Jej wysokość ma bezpośredni związek z okresem zatrudnienia pracownika u danego pracodawcy i wynosi:
1) jednomiesięczne wynagrodzenie, jeżeli pracownik był zatrudniony krócej niż 10 lat;
2) trzymiesięczne wynagrodzenie, jeżeli pracownik był zatrudniony co najmniej 10 lat;
3) sześciomiesięczne wynagrodzenie, jeżeli pracownik był zatrudniony co najmniej 15 lat.



Jak z tego wynika, okres zatrudnienia nie jest jedyną składową mającą wpływ na wysokość odprawy pośmiertnej. Jest ona bowiem wypadkową czasu zatrudnienia i wysokości przysługującego pracownikowi wynagrodzenia. To zaś oznacza, że w przypadku każdego pracownika odprawa może mieć inną wysokość. Biorąc pod uwagę obowiązującą płacę minimalną, której wysokość od stycznia 2025 roku to 4666 złotych, odprawa pośmiertna w przypadku najsłabiej wynagradzanego pracownika może wynieść w zależności od okresu jego zatrudnienia od 4666 złotych do 13.998 złotych.

Osoby uprawnione do należności po zmarłym

Komu pracodawca powinien wypłacić pieniądze? Jak już wskazano, odprawa przysługuje rodzinie pracownika, przez którą ustawodawca rozumie w tym wypadku
1) małżonka;
2) innych członków rodziny spełniających warunki wymagane do uzyskania renty rodzinnej w myśl przepisów o emeryturach i rentach z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych, czyli np. dzieci pracownika.
W sytuacji, gdy po śmierci pracownika pozostaje kilka osób zaliczających się do grona osób uprawnionych, odprawę trzeba podzielić w częściach równych pomiędzy wszystkich uprawnionych. Z kolei w przypadku, gdy po zmarłym pozostał tylko jeden uprawniony członek rodziny, a więc np. małżonek, przysługuje mu odprawa w wysokości połowy odpowiedniej kwoty.


Wypłata odprawy pośmiertnej to dla pracodawcy często przykry obowiązek. Stosunek pracy się skończył, a wypłacane rodzinie pracownika pieniądze pracodawca może traktować jako „stracone”. Dlatego pracodawcy często próbują uniknąć tej konieczności. Czy mogą zrobić to pozostając w zgodzie z przepisami? Ustawodawca przewidział, że odprawa pośmiertna nie przysługuje członkom rodziny, jeżeli pracodawca ubezpieczył pracownika na życie, a odszkodowanie wypłacone przez instytucję ubezpieczeniową jest nie niższe niż przysługująca odprawa pośmiertna. Jeżeli odszkodowanie jest niższe od tej kwoty, pracodawca jest zobowiązany do wypłacenia rodzinie jedynie kwoty stanowiącej różnicę między tymi świadczeniami. Jak wskazał Sąd Najwyższy w wyroku z 20 grudnia 2017 r. (sygn. akt III PK 10/17), przez zwrot „pracodawca ubezpieczył pracownika na życie” należy rozumieć sytuację, w której pracodawca ubezpieczył pracownika, a ryzyko ubezpieczeniowe obejmuje zdarzenie w postaci śmierci ubezpieczonego pracownika, niezależnie od rodzaju zawartej umowy z towarzystwem ubezpieczeniowym (np. od następstw nieszczęśliwych wypadków). Nie ma więc znaczenia nazwa ubezpieczenia – „na życie” czy NNW. Istotne jest to, czy dochodzi do wypłaty z tytuły ryzyka, jakim jest śmierć.

Podstawa prawna

art. 93 ustawy z 26 czerwca 1974 r. – Kodeks pracy (j.t. Dz.U. z 2025 r. poz. 277)