Pierre de Gaulle, czwarty syn Philippe'a de Gaulle'a, najstarszego syna francuskiego generała i polityka, od początku rosyjskiej ofensywy na Ukrainie eksponuje swoje prokremlowskie stanowisko.

„Rosja oferuje wielkie możliwości (…) Cieszę się, że walczycie o tradycyjne wartości, rodzinę, duchowość” – powiedział. Według niego „wszystkie te wartości zanikły w krajach zachodnich”. De Gaulle, cytowany przez agencję AFP za rosyjskimi mediami, dodał: „Uważam, że NATO przegrało w tym konflikcie, ponieważ ani NATO, ani Zachód nie mają już możliwości kontynuowania wojny”.

To nie pierwsza prokremlowska wypowiedź de Gaulle'a. Krytykował on np. przedstawianie „Władimira Putina jako złego, a jego ukraińskiego odpowiednika (Wołodymyra Zełenskiego) jako dobrego”.

Wnuk generała twierdzi, że broni „dziedzictwa Charlesa de Gaulle'a, który w czasie zimnej wojny opowiadał się za zrównoważonym stanowiskiem między Stanami Zjednoczonymi a ZSRR”. W lutym Pierre udał się do Wołgogradu (dawniej Stalingradu) na obchody 80. rocznicy zwycięstwa Związku Radzieckiego nad wojskami niemieckimi w 1943 r.

Reklama

Jego rodzina odcina się od jego poglądów. (PAP)