Epicentrum walk między rosyjskimi ochotnikami a wojskami Putina znajduje się w miejscowości Tiotkino w obwodzie kurskim - przekazał Baranowski. "Obecnie niestabilna sytuacja rozszerza się też na sąsiednie miejscowości, nie tylko w obwodzie kurskim, ale też biełgorodzkim" - powiedział. W pięciu miejscowościach trwają walki między ochotnikami a regularną armią - poinformował.

Partyzant oświadczył, że obecna operacja rosyjskich ochotników związana jest z nadchodzącymi tzw. wyborami prezydenckimi w Rosji.

"Jako nieobojętni obywatele Rosji zdecydowaliśmy w taki sposób wyrazić swoją wolę polityczną, swój stosunek do tych wyborów i reżimu Władimira Putina. Wzięliśmy przyrządy do głosowania i wszystkie niespodzianki zaczną się jutro, bo jutro (zaczynają się) wybory" - powiedział.

W środę rosyjscy ochotnicy walczący po stronie Ukrainy zapowiedzieli ataki na rosyjskie pozycje wojskowe w dwóch dużych miastach rosyjskich w pobliżu granicy ukraińskiej – Kursku i Biełgorodzie – wzywając mieszkańców do opuszczenia tych terenów.

Reklama

12 marca pododdziały Legionu Wolność Rosji, rosyjskiego korpusu ochotniczego oraz Batalionu Syberyjskiego przedostały się przez granicę do obwodów biełgorodzkiego i kurskiego w Rosji. Następnie Legion Wolność Rosji powiadomił, że miejscowość Tiotkino w obwodzie kurskim znajduje się pod pełną kontrolą rosyjskich ochotników, a jednostki rosyjskie szybko się stamtąd wycofują.

Rosyjski resort obrony oznajmił, że atak ten został „odparty”. Władze obwodu biełgorodzkiego poinformowały, że w jego trakcie zginął jeden żołnierz obrony terytorialnej, a dziesięciu cywilów odniosło obrażenia.

ndz/ mms/