Związki zawodowe niemieckiego personelu latającego zaapelowały we wtorek do rządu Niemiec o wsparcie finansowe dla czarterowych pasażerskich linii lotniczych Condor w związku z poniedziałkowym oświadczeniem Polskiej Grupy Lotniczej, że rezygnuje z ich zakupienia.

Zdaniem przewodniczącego związku zawodowego pilotów VC (Vereinigung Cockpit - Stowarzyszenie Cockpit) Janisa Schmitta, wsparcie takie jest nadal uzasadnione, gdyż funkcjonowanie linii Condor ma wciąż solidne podstawy, a ich pracowników nie wolno w obliczu wywołanego koronawirusem kryzysu pozostawić samymi sobie. Condor popadł w trudności wyłącznie wskutek znacznych transferów pieniężnych na rzecz swego byłego właściciela, biura podróży Thomas Cook - zaznaczył Schmitt.

Takie samo stanowisko zaprezentował Nicoley Baublies, rzecznik związku zawodowego Ufo (Unabhaengige Flugbegleiter Organisation - Niezależna Organizacja Personelu Kabinowego). Według niego, byłoby "fatalnym sygnałem", gdyby państwo jako pierwszy wierzyciel Condora odcięło mu dostęp do gotówki. Spółka została bez swej własnej winy objęta ochroną przed upadłością, w pełni zrealizowała przedsięwzięcia naprawcze i jej obecna sytuacja jest przejrzysta oraz uporządkowana - podkreślił Baublies.

Mające ponad 50 samolotów i 4,9 tys. pracowników towarzystwo Condor musi w tym tygodniu spłacić gwarantowany przez niemiecki rząd kredyt pomostowy w kwocie ponad 380 mln euro, który czasowo odsunął od niego groźbę bankructwa. Ufo uważa, że na okres przejściowy państwo powinno przejąć udziały kapitałowe w liniach Condor i Lufthansa.

Rzeczniczka PGL potwierdziła w poniedziałek fakt wycofania się polskiego holdingu z podpisanej 24 stycznia umowy kupna-sprzedaży dotyczącej Condora. Dodała, że na tym etapie nie będzie udzielać dalszych informacji.

Reklama

Zdaniem agencji dpa, gdyby rząd Niemiec chciał przejąć linie Condor bezpośrednio po ogłoszeniu upadłości przez spółkę Thomas Cook, to prawdopodobnie nie uzyskałby na to zgody nadzoru kartelowego Unii Europejskiej, ale wywołany koronawirusem kryzys umożliwił zastosowanie w niektórych przypadkach rozwiązań sprzecznych z unijnymi zasadami wolnego rynku.

Jak napisał we wtorek niemiecki dziennik "Die Welt", Condor nie zamierza się łatwo poddać i może wystąpić do strony polskiej o rekompensaty pieniężne. "Obecnie prowadzimy z PGL rozmowy w celu zdefiniowania możliwych ramowych warunków jej wycofania się. Ponadto sprawdzamy, jak moglibyśmy urzeczywistnić nasze roszczenia z tytułu zawartych z nią umów" - powiedziała gazecie rzeczniczka Condora.

>>> Czytaj też: Niemcy zawieszają wolny rynek. Rząd będzie chronił koncerny przed przejęciem