Prezydent Poroszenko proponuje zmianę taktyki prowadzenia operacji antyterrorystycznej. Przywódca Ukrainy chce ograniczyć jej terytorium, aby chronić ludność cywilną, wprowadza także działania, które mają na celu odzyskiwanie poparcia Ukraińców dla polityki ostrego zwalczania nieformalnych działań Rosji na terenie ich kraju.

W czasie narady z kierownictwem resortów odpowiedzialnych za działania wojenne na Wschodzie Petro Poroszenko powiedział, że w zdobytych miastach powinna zostać jak najszybciej odbudowana infrastruktura. Tylko wtedy miejscowa ludność będzie popierać politykę Kijowa.

>>> Czytaj także: Kryzys w strefie euro się nie skończył. Zadłużenie krajów rośnie

Mimo że codziennie pojawiają się w mediach informacje o kolumnach ciężkiego sprzętu wojskowego przekraczającego granicę z terytorium Rosji, to prezydent wyraził zadowolenie stopniem jej ochrony. Jego zdaniem, „wszystkie incydenty na granicy polegają na tym, że [Ukraińcy] nadepnęli separatystom na gardło”. Petro Poroszenko podkreślił, że kiedyś swobodnie przekraczali oni granicę, a teraz gdy wojskowi widzą kolumnę bojówkarzy, atakują ją z ziemi i powietrza, aby ją zniszczyć.

Reklama

Petro Poroszenko powiedział też, że separatyści stosują nowy rosyjski system rakietowy, a także, że w walkach uczestniczą kadrowi rosyjscy oficerowie.

W ostatnich dniach Ukraińcom udało się odbić kilka miejscowości na Wschodzie i odblokować dostęp do lotniska w Ługańsku, które było otoczone przez bojówkarzy. Ministerstwo Obrony twierdzi, że część separatystów stara się opuścić Donieck obawiając się ataku ukraińskich sił.

Według niepotwierdzonych oficjalnie informacji, pod Ługańskiem separatyści zestrzelili z przenośnej wyrzutni rakietowej ukraiński samolot wojskowy An-26. Pilot katapultował się.

>>> Czytaj także: Rosja atakuje Ukrainę. Poroszenko apeluje o pomoc do UE