"Konflikt z Rosją i narastające niepokoje związane z potencjalną interwencją zbrojną już dziś negatywnie odbijają się na gospodarce Ukrainy. Kraj ten może w 2022 roku wpaść w recesję" - napisali w środę eksperci Polskiego Instytutu Ekonomicznego (PIE).

"W najbardziej pesymistycznym scenariuszu wydarzeń, zakładającym otwarty i szeroki konflikt zbrojny, PKB Ukrainy może spaść nawet o 50 proc. w 2022 r." - ocenili.

Według ekspertów PIE możliwe są cztery potencjalne scenariusze rozwoju sytuacji na Ukrainie: (1) intensyfikacja walk i utrzymanie obecnej linii rozgraniczenia, (2) rozszerzenie rosyjskiej agresji o całe obszary obwodów donieckiego i ługańskiego, (3) intensywny konflikt na całym wschodzie Ukrainy połączony z blokadą morską i (4) konflikt w pełnej skali – inwazja ze wszystkich stron, także z terytorium Białorusi.

"Pierwszy scenariusz zakłada intensyfikację walk, lecz utrzymanie obecnej linii rozgraniczenia pomiędzy tzw. separatystami a terytorium kontrolowanym przez Kijów. Może on sprowadzić na Ukrainę stosunkową płytką recesję. Zgodnie z szacunkami PIE, spadek PKB w 2022 r. wyniesie wówczas ok. 2 proc. Będzie to przede wszystkim efekt wycofania się inwestorów zagranicznych" - stwierdzili eksperci.

Reklama

W drugi scenariuszu, ukraińska gospodarka kurczy się o ok. 9 proc. w 2022 r.

"Obwód doniecki generuje nieco ponad 5 proc. ukraińskiego PKB, ługański - 1 proc. W tym scenariuszu dodatkowe straty mogłyby ponieść też wschodnie okręgi przemysłowe. W takiej sytuacji Ukraina wpadłaby w recesję porównywalną do tej z początku Covid-19" - wyjaśnili.

W przypadku trzeciego scenariusza - "intensywnego konfliktu na całym wschodzie Ukrainy możemy mówić o łącznych stratach sięgających ok. 24 proc. PKB. W tym scenariuszu działania wojenne objęłyby obwody odpowiadające za łącznie 35 proc. PKB, tj. dniepropietrowskim, donieckim, charkowskim, chersońskim i zaporoskim" - wyliczyli.

"Pierwsze trzy mają najbardziej istotne znaczenie gospodarcze - odpowiadają za 20 proc. ukraińskiego PKB. Dodatkowo należy oczekiwać blokady morskiej okręgów na Morzu Czarnym. To szczególnie mocno uderzy w obwód odesski (dalsze 5 proc. PKB kraju) oraz mikołajewski (2 proc.). Aktywność gospodarcza w pozostałych okręgach także ulegnie załamaniu z uwagi na przerwanie łańcuchów gospodarczych oraz ograniczenia wojenne" - zaznaczyli eksperci.

Według PIE czwarty scenariusz zakłada rozlanie się konfliktu na cały kraj, czego konsekwencją może być utrata nawet połowy rocznego PKB.

"Najbardziej pesymistyczny scenariusz rozwoju sytuacji na Ukrainie to totalny konflikt, który oznacza inwazję również z północy. W takim wypadku skala strat gospodarczych dla tego kraju będzie największa – możemy mówić o rocznym ubytku przekraczającym połowę PKB. Kluczowy będzie stan gospodarczy Kijowa oraz jego najbliższego otoczenia. Dziś stolica generuje 24 proc. ukraińskiego PKB, jej najbliższe sąsiedztwo dalsze 5,5 proc." – ocenił dyrektor Polskiego Instytutu Ekonomicznego Piotr Arak.

Według danych MFW, na które powołał się PIE, w latach 2013-2015, ukraińskie PKB, zmalało o połowę. W czasie największego kryzysu związanego z wojną w Donbasie (dwuletni okres 2014-2015) polski eksport na Ukrainę spadł o 30 proc., a eksport do Rosji o 37 proc. Obecnie Ukraina jest czwartym odbiorcą polskiego eksportu poza państwami UE (2,2 proc. udziału w całości eksportu).

"Gospodarka Ukrainy w ostatnich latach próbowała odbudować się po kryzysie z lat 2014-15, ale na tej drodze najpierw stanęła pandemia COVID-19, a teraz wznowiony konflikt z Rosją. Stąd kluczowe jest powstrzymanie dalszej eskalacji działań(...) W tym celu konieczne są stanowcze sankcje wymierzone w Rosję ze strony krajów UE i USA. Z wyliczeń niemieckiego instytutu gospodarczego Kiel Institute wynika, że samo embargo na rosyjski gaz nałożone przez Zachód skutkowałoby spadkiem PKB Rosji o 3 proc. – podkreślił Arak.

autorka: Anna Bytniewska