Wydatki na obronę w górę. Ile wydaliśmy w 2024 roku?
Jak wynika z informacji, które udało się uzyskać Maciejowi Miłoszowi z „Rz” od urzędników z Ministerstwa Obrony Narodowej, w 2024 roku na obronę wydaliśmy ok. 134 mld zł. To ok. 3,7% PKB naszego kraju, co jest najwyższym poziomem w historii. Choć początkowe plany mówiły o wydaniu niemal 160 mld zł, to możemy śmiało nazwać zeszłoroczny budżet rekordowym.
Rekordowa była kwota nominalna, jak i udział wydatków w PKB. Jeszcze w 2019 roku na obronę wydaliśmy 2% PKB, czyli 45,4 mld zł. W kwotach bezwzględnych to trzykrotnie mniej niż w 2024 roku, choć należy przy tym brać poprawkę na inflację, która obniżyła realną wartość wydanych pieniędzy. Plany ministerstwa sugerują, że w przyszłym roku wydatki wyniosą aż 186 mld zł, czyli ok. 4,7% PKB Polski.
Warto jednak pamiętać, że mało prawdopodobne, aby udało się zrealizować tak ambitne plany. Tak przynajmniej podpowiada doświadczenie, ponieważ w ostatnich latach pomiędzy założeniami a realizacją było wiele miliardów różnicy. Tak czy inaczej, poziom 134 mld zł w 2024 roku należy uznać za sukces resortu obrony. Tomasz Dmitruk, redaktor serwisu dziennikzbrojny.pl oraz Nowej Techniki Wojskowej, szacuje nawet, że wykonanie wyniosło więcej, bo 135-136 mld zł.
Niezależnie od tego, jaka będzie to dokładnie kwota, mówimy o największych wydatkach w historii naszego kraju. Dodatkowo poziom 3,7% PKB to najprawdopodobniej najwyższy poziom wśród wszystkich państw NATO. W przyszłym roku możemy z kolei po raz pierwszy przekroczyć poziom 4% PKB.
Jak wyglądały wydatki na obronę w zeszłym roku?
Analizując dane na temat wydatków na obronę, należy pamiętać, że te mają dwa główne źródła ich finansowania. Pierwszym jest budżet państwa, gdzie wydawana jest znaczna większość środków. Od 2022 roku istnieje także pozabudżetowy Fundusz Wsparcia Sił Zbrojnych (FWSZ). Jak przypomina „Rz”, pod koniec 2023 roku plany zakładały wydatki na poziomie 118,14 mld zł z budżetu oraz 53,5 mld zł z FWSZ. Warto jednak pamiętać, że część środków z budżetu trafia do FWSZ. Łącznie otrzymujemy kwotę 158,9 mld zł.
Jak to wyszło w praktyce? Choć na ostateczne dane jeszcze poczekamy dwa miesiące, to można przedstawić dosyć precyzyjne szacunki. Budżet MON w 2024 roku wynieść miał 115,6 mld zł, co oznacza, że zrealizowana niemal całość zaplanowanych wydatków. Należy przy tym nadmienić, że 15,6 mld zł przekazano do FWSZ, czyli nie licząc tych pieniędzy, wydatki z budżetu wyniosły 100 mld zł.
Jeśli zaś chodzi o FWSZ, to z planowanych 47,96 mld zł, zrealizowano 71,7%, czyli ok. 34,4 mld zł. Warto przy tym dodać, że w 2022 i 2023 roku wydatki w ramach FWSZ zrealizowano jedynie w połowie. Na dokładny raport z wydatków poniesionych z FWSZ poczekamy jeszcze kilka miesięcy, gdy dane zostaną opracowane przez Bank Gospodarstwa Krajowego, a następnie przedstawione na sejmowej komisji obrony.
Jakie były największe podpisane w ostatnich latach umowy? Oto dlaczego wydatki na obronę są tak duże
Wysokie wydatki na obronę będą się jeszcze utrzymywały przez wiele lat. Przyjrzyjmy się zatem największym umowom, które podpisano w ostatnich latach. Jeśli chodzi o pojedynczą umowę, to króluje kontrakt na 96 śmigłowców AH-64E. Zapłacić za nie mamy 10 mld dol., czyli ok. 50 mld zł brutto (po uwzględnieniu podatku VAT, który co warto zaznaczyć, wraca do budżetu i wynosi 23% kwoty zamówienia).
Jest to też zakup najbardziej kontrowersyjny, ponieważ wielu ekspertów kwestionuje potrzebę, a nawet możliwość utrzymywania tak dużej floty tych niezwykle drogich śmigłowców. Nikt poza USA nie zamierza posiadać ich aż tak dużo. Jeśli chodzi o zakupy śmigłowców, to mamy też m.in. wartą 8,25 mld zł brutto umowę na 32 śmigłowce AW149.
Dużo kosztować ma nas obrona przeciwlotnicza:
- Pociski, wyrzutnie i radary dla sześciu baterii systemu średniego zasięgu Wisła (ok. 50 mld zł brutto)
- Wyrzutnie rakiet oraz pociski przeciwlotnicze dla systemów krótkiego zasięgu Narew (54 mld zł brutto)
- Baterie systemu bardzo krótkiego zasięgu Pilica+ za 18 mld zł brutto.
- System IBCS za 2,5 mld dol. (za 12,5 mld zł brutto),
- Radary wczesnego ostrzegania P-18PL za 3,1 mld zł brutto,
Czołgi, samoloty, okręty…
Koszty generują również zakupy nowoczesnych samolotów. 21,5 mld zł brutto (4,3 mld dol.) kosztowały nas 32 wielozadaniowe samoloty 5. generacji F-35A, a 17 mld zł brutto (3 mld dol.) wydamy na 48 lekkich szkolno-bojowych FA-50. Największe pieniądze wydajemy na Wojska Lądowe. 5,15 mld dol. (czyli 26 mld zł brutto) wydajemy na wyrzutnie K239 Chunmoo, podobne pieniądze na armatohaubice K9 (5 mld dol.), a dodatkowo zakontraktowaliśmy w ostatnich latach Kraby (wraz ze wozami towarzyszącymi) za niemal 13 mld zł brutto.
Na nowe transportery opancerzone (Rosomaki, Bobry-3 czy KLTV z Korei) podpisaliśmy w ostatnim tylko roku umowy opiewające na blisko 9 mld zł. W wyliczeniach nie należy pomijać także olbrzymich inwestycji w siły pancerne. Mówimy o 4,75 mld dol. na 250 czołgów M1A2, 1,2 mld dol. na 116 M1A1 oraz 3,37 mld dol. na 180K2GF. Łącznie daje to 9,3 mld dol. (czyli ok. 50 mld zł brutto), a wiemy, że to nie koniec zakupów.
Swój kawałek tortu otrzymali w ostatnich kilku latach również marynarze. Mówimy o 14,8 mld zł brutto na trzy fregaty Miecznik, 2,5 mld zł brutto na trzy niszczyciele min Kormoran II, 3,6 mld zł brutto na dwa okręty rozpoznania radioelektronicznego i 1,26 mld zł brutto na okręt ratowniczy. Daje to 22 mld zł brutto.
Duże zakupy nadal przed nami. Jakie umowy nas czekają?
Był to oczywiście bardzo szybki przegląd większych umów (zabrakło, chociażby ponad 6,5 mld zł brutto na drony po 2021 roku czy 8,5 mld zł brutto na pociski rakietowe dla samolotów w 2024 roku), a mimo to widać, z jaką skalą wydatków się mierzymy. Samo zakontraktowanie sprzętu to jednak jedynie wierzchołek góry lodowej.Koszty eksploatacji sprzętu w cyklu życia wynoszą 2-4 razy więcej niż sam sprzęt.
Rosnąca armia to także większe wydatki na wynagrodzenia, mundury, broń osobistą czy budynki koszarowe. Warto w tym miejscu pamiętać także, że nadal czekamy na kilka wielkich umów. Zamówiliśmy już kilkaset nowoczesnych czołgów. Dodatkowo modernizujemy już posiadane. Wartość kontraktu na modernizację 128 Leopardów 2A4 do standardu PL wynosi ponad 4 mld zł brutto. Nadal jednak potrzebne są kolejne zakupy. O jakich kwotach mówimy? Przynajmniej dodatkowych kilkudziesięciu miliardach złotych.
Cały czas brak także umowy na bojowe wozy piechoty Borsuk. Resort zapowiadał chęć zakupu ok. 1000 wozów w wersji bojowej i ok. 400 w wersji specjalistycznej, a dodatkowo 700 ciężkich bojowych wozów piechoty. Koszt zakupu 2000 gąsienicowych wozów liczyć można śmiało liczyć w dziesiątkach miliardów złotych (jeśli nie mówimy o ponad 100 mld zł brutto).
Pieniędzy potrzebuje także głodzona latami Marynarka Wojenna. Szczególnie ważną potrzebą są nowe okręty podwodne. Tutaj możemy mówić o kolejnych 10 mld zł. Plany snuje także Inspektorat Wsparcia Sił Powietrznych. Nasi lotnicy czekają na kolejne dwie eskadry wielozadaniowych samolotów bojowych, latające cysterny czy nowe samoloty wczesnego ostrzegania. Duże braki widzimy także w lotnictwie transportowym.
Potężne inwestycje czekają także artylerię rakietową. Podpisaliśmy umowę ramową na zakup 486 wyrzutni M142 HIMARS. Choć zakup tak dużej liczby wydaje się mało prawdopodobny, to mówi się o negocjowanej umowie na 126 wyrzutni. To dodatkowe kilkanaście miliardów złotych, a należy pamiętać, że główne koszty w przypadku artylerii rakietowej generuje nieuwzględniony w tej kwocie zapas amunicji. Tych chcemy zakupić przynajmniej kilkanaście tysięcy.
Tekst nie wyczerpuje potrzeb sił zbrojnych, a stanowi jedynie zarys ostatnich zakupów i dalszych potrzeb. Wniosek może być tylko jeden. Po latach dywidendy pokoju czeka nas okres wzmożonych wydatków na obronę. Należy przyzwyczaić się do budżetu przekraczającego 3% PKB. Jak jednak wiemy, budżet nie jest z gumy. Pojawia się pytanie: na jakie cele zabraknie środków?