Polscy europosłowie w minionych kadencjach nie należeli zazwyczaj do najbardziej aktywnych i wywierających największy wpływ na tę instytucję. Choć mieliśmy w swoich szeregach przewodniczącego PE, którym w latach 2009–2012 był Jerzy Buzek, oraz regularnie uzyskujemy stanowisko wiceprzewodniczącego, to większość europosłów traktowała dawniej swoją funkcję jako rodzaj politycznej emerytury. Zebrane przez nas dane pokazują, że Polacy często i chętnie zabierają głos w dyskusjach, ale niekoniecznie równie często piastują kierownicze stanowiska w komisjach czy podkomisjach, nie mówiąc już o zaangażowaniu w prace legislacyjne.

CAŁY TEKST W PAPIEROWYM WYDANIU DGP ORAZ W RAMACH SUBSKRYPCJI CYFROWEJ »