W oświadczeniu rozesłanym mediom rzeczniczka NSC Emily Horne powiedziała, że "USA i sojusznicy są zaniepokojeni" cyberatakiem, a prezydent Joe Biden został poinformowany o zdarzeniu.

"Jesteśmy w kontakcie z Ukraińcami i zaoferowaliśmy im pomoc, w czasie gdy Ukraina bada skutki i naturę incydentów oraz naprawia szkody" - napisano w oświadczeniu. Jednocześnie Horne przekazała, że USA nie ustaliły dotąd odpowiedzialnych za atak, oświadczyła jednak, że skutki wydają się ograniczone. Zapewniła też, że USA dostarczą Kijowowi wszystkiego czego potrzebuje, by naprawić szkody.

Według ukraińskich władz kilkadziesiąt ukraińskich stron rządowych padło ofiarą zmasowanego ataku cybernetycznego. Na skutek ataku, do którego doszło nocą z czwartku na piątek, ucierpiało około 70 witryn różnych struktur szczebla ogólnokrajowego i regionalnego - przekazał podczas briefingu Wiktor Żora, przedstawiciel państwowej służby łączności specjalnej i ochrony informacji. Na stronach pojawił się komunikat - z wyraźnymi błędami językowymi - po rosyjsku, ukraińsku i polsku, mówiący o pozyskaniu przez hakerów danych Ukraińców i wspominający m.in. rzeź wołyńską.

Reklama