Dwie lekkie fregaty klasy Stierieguszczij przepłynęły ok. 23. lokalnego czasu w kierunku północnym przez wschodnie wody Tajwanu, po czym opuściły "obszar reagowania", kierując się na południowy wschód - poinformował resort obrony w wydanym we wtorek oświadczeniu.

Rosyjska prowokacja

Do incydentu doszło w okolicach miasta Su'ao na północnym wschodzie kraju, gdzie znajduje się baza marynarki wojennej Tajwanu.

Reklama

Fregaty zostały dostrzeżone przez rybaków w odległości 26 mil morskich od (48 km) od wybrzeża. Obecność obcych okrętów wojennych w tajwańskiej strefie przyległej o szerokości 24 mil morskich (44,4 km) należy do rzadkości - podkreślają lokalne media. Jest to strefa przylegająca do zewnętrznej granicy wód terytorialnych.

Tajwan odpowiada

Jak podano w oświadczeniu ministerstwa obrony, w odpowiedzi strona tajwańska wysłała własne samoloty bojowe i okręty wojenne, by monitorowały sytuację. Aktywowane zostały systemy obrony przeciwrakietowej. Nie podano więcej szczegółów podjętych działań.

Rosja i Chiny kontra Tajwan

Rosyjska agencja prasowa Interfax poinformowała we wtorek, że oddział okrętów rosyjskiej Floty Pacyfiku wpłynął do południowej części Morza Filipińskiego w celu wykonywania zadania w ramach wyprawy dalekomorskiej.

Obecność rosyjskich okrętów wojennych w pobliżu Tajwanu jest niezwykła w porównaniu z coraz częściej wykrywanymi działaniami wojskowymi Chin zarówno w powietrzu, jak i na morzu. Chiny w ostatnich latach regularnie wysyłają swoje samoloty w pobliże wyspy.

Zaledwie kilka tygodni przed agresją Rosji na Ukrainę przewodniczący Chin Xi Jinping i prezydent Putin zadeklarowali "bezgraniczną" przyjaźń między oboma krajami. Chiny roszczą sobie prawo do Tajwanu i dążą do przejęcia nad nim kontroli, nie wykluczając przy tym interwencji zbrojnej.

krp/ mms/