"Niezależnie od tego, ile gazu z Rosji będziemy importować, budujemy pewne alternatywne możliwości. Dotyczy to złóż własnych i także gazoportu jako istotnego uzupełnienia, które spowoduje, że Polska będzie miała dywersyfikację na naprawdę niezłym poziomie, na jednym z lepszych, jeśli chodzi o ilość źródeł w całej Unii Europejskiej" - podkreślił Tusk. Zaznaczył, że na razie mamy do czynienia z porozumieniem między firmami (PGNiG i Gazprom) i potrzebne są jeszcze "pewne polityczne ustalenia" w sprawie zwiększenia dostaw rosyjskiego gazu do Polski. "Wtedy będziemy gotowi z kompletną informacją" - dodał.

Odnosząc się do obaw, że omawiane z Rosjanami łączne ilości rocznych dostaw gazu (11 mld m sześc.) przekraczają nasze zapotrzebowanie, premier powiedział: "ze względu na redukcję emisji i przebudowę polskiego przemysłu energetycznego nie jesteśmy w stanie co do metra sześciennego przewidzieć, jak wzrośnie spożycie gazu w Polsce". Poinformował, że rozbudowywane są magazyny gazu, co "umożliwi mądre korzystanie z nadwyżek (gazu - PAP), jeśli takie się pojawią". "Dotychczasowe doświadczenia pokazują, że prawdziwe problemy powstają wtedy, kiedy brakuje gazu, a nie kiedy jest go za dużo. Jak na razie, za dużo go nie było" - podkreślił.

Pytany o podział głosów między Polską a Rosją w spółce EuRoPol Gaz, która eksploatuje polski odcinek gazociągu Jamał-Europa, odparł, że "od początku wiadomo było, że dyskusje na temat struktury decyzji w EuroPol Gazie będą jednymi z najtrudniejszych, ponieważ struktura własności jest czytelna: to jest 50 na 50 (podział akcji pomiędzy polskim PGNiG a rosyjskim Gazpromem - PAP)". Taki podział był jednym z rosyjskich postulatów podczas negocjacji gazowych z Polską. Obecnie spółki te mają po 48 proc. udziałów w EuRoPol Gazie, a 4 proc. posiada spółka Gas-Trading.

"I w związku z tym (z podziałem 50 na 50 - PAP) rozstrzygnięcia przy wypadku sporu (w EuRoPol Gazie - PAP) będą być może - tu rozmowy nie są zakończone - wymagały porozumienia na poziomie wyższym niż właściciele. Z naszego punktu widzenia sytuacja tak czy inaczej, jest lepsza niż poprzednia" - dodał Tusk.

Reklama