Sesja w Warszawie powinna też rozpocząć się od wzrostów. Nie wykluczone, że będą one silne. Wskazują na to nie tylko popytowe impulsy, jakie pojawiły się po wczorajszej wzrostowej sesji na Wall Street (S&P500 1,15 proc.; Nasdaq Composite 1,47 proc.), ale również opublikowane dziś rano zaskakująco dobre dane makroekonomiczne z Niemiec i Francji. W obu tych europejskich państwach dynamika PKB nieoczekiwanie wzrosła w II kwartale o 0,3 proc. kwartał do kwartału, podczas gdy prognozowano jej spadek o 0,3 proc. Dane te pozwalają oczekiwać, że gospodarka strefy euro skurczy się w II kwartale br. o mniej, niż prognozowane 0,6 proc. (dane zostaną opublikowane o godzinie 11-tej).

Impulsem do kupna akcji mogą też być rosnące ceny surowców. Rano ropa drożeje o 0,5 proc., a miedź o 1,8 proc. Takim impulsem mogą być również wyniki spółek notowanych na warszawskiej giełdzie. W II kwartale br. TVN zarobił netto 149 mln zł, podczas gdy rynek prognozował zysk na poziomie 121 mln zł. Agora natomiast wypracowała w tym samym okresie zysk netto na poziomie 12,2 mln zł wobec prognozowanych 8,8 mln zł i wobec 21,5 mln zł zysku przed rokiem.

Wspomniane czynniki zapewnią popyt na akcje w pierwszych godzinach notowań. O tym, czy utrzyma się on do końca sesji, zdecydują natomiast popołudniowe dane ze Stanów Zjednoczonych nt. sprzedaży detalicznej. Oczekuje się, że w lipcu wzrosła ona o 0,3 proc., natomiast sprzedaż bez samochodów wzrosła o 0,1 proc.

Bez wpływu na zachowanie GPW będą natomiast publikowane dziś dane z Polski. O godzinie 14-tej Główny Urząd Statystyczny opublikuje lipcowe dane o inflacji CPI (prognoza: 3,4 proc.), a Narodowy Bank Polski dane o podaży pieniądza (prognoza: 13,5 proc.).

Reklama