– Oglądamy potencjalne cele w branży motoryzacyjnej. Tamtejszy rynek samochodowy rozwija się dobrze, a my nie jesteśmy tam obecni – powiedział wczoraj Piotr Szeliga, prezes spółki. Dodał, że obecne kontrakty Boryszewa w segmencie motoryzacyjnym gwarantują spółce około 500 mln zł euro przychodów rocznie. Ta deklaracja najwyraźniej nie spodobała się inwestorom, gdyż kurs akcji Boryszewa spadł wczoraj o 2,1 proc.
Ameryka Północna nie jest jedynym kierunkiem rozwoju spółki. Niebawem rozpocznie ona due diligence, czyli badanie dokumentów finansowych zakładu przetwórstwa aluminium w Czarnogórze. Piotr Szeliga nie chciał jednak powiedzieć, jaka może być wartość transakcji, podkreślając jedynie, że rozmowy nie są łatwe.
W ostatnim kwartale Boryszew ciął też koszty. Spółka zamknęła zakład we włoskim Trezzano, bo przynosił około 1 mln zł straty miesięcznie. Koszty zamknięcia obciążą wynik finansowy w IV kw. ubiegłego roku.