Szef rządu został zapytany o decyzje personalne dotyczące wiceministra sportu Łukasza Mejzy w kontekście wtorkowej publikacji portalu wp.pl, że do "rodziców nieuleczalnie chorych dzieci, którzy odważyli się ujawnić swoje kontakty z firmą Łukasza Mejzy, miały trafić pisma przedprocesowe od obecnego wiceministra sportu". Portalowi taką informację przekazała posłanka Lewicy Anita Kucharska-Dziedzic.

Premier zaznaczył, że Mejza "zdementował zdecydowanie to, że wysyła jakieś pisma". "Więc jeśli by tak było, to znaczyłoby, że jest to kolejny przykład fake newsu, to znaczy, jakiś portal podaje informację, potem inny bierze tę informację i dmucha ten balon coraz mocniej" - mówił szef rządu.

"Najpierw trzeba sprawdzić fakty, bo wydaje się, że one są niezgodne z tym, co do tej pory usłyszeliśmy" - dodał.

Szef rządu zapowiedział też, że decyzje personalne dotyczące Mejzy zapadną do końca roku.

Reklama

Mejza we wtorek zaprzeczył doniesieniom o pismach przedprocesowych w serii wpisów na Twitterze. "Wirtualna Polska pokażcie pisma, albo natychmiast przeproście! Ten news jest tak samo prawdziwy jak cała +afera+, którą wymyśleliście! W co Wy gracie?!" - napisał oświadczając, że "żadnych pism przedprocesowych do rodziców nie było".

Pod koniec listopada Wirtualna Polska opublikowała szereg artykułów, w których opisała działalność dawnej firmy Mejzy oferującej wyjazdy zagraniczne osobom nieuleczalnie chorym (w tym dzieciom), m.in. na nowotwory, Alzheimera czy Parkinsona. Firma miała oferować kosztowne leczenie metodami uznawanymi na całym świecie za niesprawdzone i niebezpieczne. Według portalu interes Mejzy nie wypalił, za to pozostawił po sobie wielu oszukanych pacjentów i ich rodziny.

Mejza do publikacji Wirtualnej Polski odniósł się 8 grudnia na konferencji prasowej. Określił je jako "największy atak polityczny po 1989 roku". "Atak ten jest wymierzony we mnie, ale jego celem jest obalenie większości rządowej" - powiedział.

Mejza zasiada w Sejmie od marca tego roku, kiedy objął mandat po zmarłej posłance KP-PSL Jolancie Fedak. Po wejściu do Sejmu Mejza nie przystąpił do klubu Koalicji Polskiej-PSL i pozostał niezrzeszony. Wiceministrem sportu jest od października - objął funkcję z rekomendacji Partii Republikańskiej.